Jednym z powodów niskiej frekwencji miał być termin samego szkolenia - w tym samym czasie odbywało się bowiem posiedzenie Sejmu, a posłowie uczestniczyli też w pracach sejmowych komisji. - Kompletnie nie rozumiem, jak ktoś mógł to w ten sposób organizować. Przecież to było jasne, że nie będziemy uciekać z komisji i sali plenarnej z głosowań, żeby biec na szkolenie - powiedział Wirtualnej Polsce jeden z posłów.
Właśnie z powodu niezadowalającego zainteresowania szkoleniami, te mają być mają być kontynuowane aż do września. O przeszkolenie parlamentarzystów zawnioskowała do Kancelarii Sejmu grupa posłów, między innymi Hanna Gill-Piątek z Polski 2050.
Choć z cyberatakami na konta polityków mamy do czynienia od co najmniej kilku miesięcy, a hakerom udało się uzyskać dostęp do skrzynek pocztowych najważniejszych członków rządu, część z posłów w ogóle nie zamierza uczestniczyć w szkoleniach prowadzonych przez ABW. Dziwi to jeszcze bardziej, gdy przypomnimy sobie, że cyberprzestępcy nie oszczędzili również parlamentarzystów, w tym tych z partii rządzącej.
- I teraz żaden z tych "zhakowanych" posłów nie przyszedł na szkolenia! Tacy pewni się czują. Przecież to jest żenujące, nieodpowiedzialne podejście. Totalna ignorancja - mówi jeden z polityków zainteresowanych szkoleniami.
"Nie mam czasu", "Eee, po co? Dworczyka nie upilnowali, to i mnie nikt nie upilnuje", "Wie pan co, ja to i tak tego nie ogarniam, tych urządzeń. Moi pracownicy to robią", "Nie sądzę, żebym się wiele dowiedział. Program szkoleń wygląda, jakby był robiony pod uczniów szkół podstawowych. Nie jestem zainteresowany" - tak swoją nieobecność na szkoleniach tłumaczyli posłowie, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska.
Niewykluczone, że już wkrótce politycy nie będą już mogli dalej "unikać" szkoleń, bowiem te mają być prowadzone indywidualnie. Co więcej, w ciągu miesiąca każdy z posłów ma otrzymać specjalne klucze, tzw. U2F, które służą do weryfikacji przy logowaniu m.in. do poczty elektronicznej i mają stanowić jej dodatkowe zabezpieczenie.
Hanna Gill-Piątek powiedziała w rozmowie z portalem, że wraz z nią w szkoleniu uczestniczyło jedynie trzech innych posłów. Jak dodała, przedstawiciel ABW szczególną uwagę poświęcili phishingowi, czyli metodzie oszustwa, w której przestępca podszywa się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji.
- Mowa była głównie o mailach i ich zabezpieczeniu. Przedstawiciel ABW tłumaczył, czym jest VPN, czym jest zabezpieczenie dwuskładnikowe. Niektórzy nie znali tych pojęć. Mimo że to było abecadło - podkreśliła Gill-Piątek. Dla kontrastu - WP ustaliła także, że młodsi i bardziej zaznajomieni z technologią posłowie mieli się podczas szkoleń po prostu "wynudzić".