- Informuję, że NIK prowadzi postępowania kontrole, których wyniki są oczekiwane społecznie. W tym zakresie pragnę zwrócić uwagę, że jedną z najważniejszych kontroli przeprowadzonych przez Izbę w ostatnich latach jest kontrola dotycząca Funduszu Sprawiedliwości, której dysponentem jest minister sprawiedliwości - powiedział podczas piątkowego oświadczenia Marian Banaś. - Do powyższego stwierdzenia uprawniają mnie ustalenia kontroli zaprezentowane w wystąpieniu pokontrolnym, skierowanym do ministra sprawiedliwości, które po uchwaleniu Kolegium Najwyższej Izby Kontroli ma charakter ostateczny - dodał.
Szef NIK o kontroli dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości wspomniał w oświadczeniu wygłoszonym w związku z zatrzymaniem przez CBA jego syna i społecznego doradcy Jakuba B.
Czym jest Fundusz Sprawiedliwości? W teorii gromadzone w nim środki finansowe mają służyć ofiarom przestępstw. "Fundusz Sprawiedliwości - Fundusz Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną, którego dysponentem jest minister sprawiedliwości" - czytamy na stronie resortu sprawiedliwości.
W praktyce jednak od wielu lat media opisują kontrowersyjne wydatki z istniejącego od 2012 r. FS. W 2020 roku "Gazeta Wyborcza" informowała, że jeden z konkursów wygrała fundacja, którą prowadzi były egzorcysta. Z kolei we wrześniu ubiegłego roku Adam Szłapka, szef Nowoczesnej, przekazał, że w latach 2019-2020 ok. 13 mln zł dostała z Funduszu Sprawiedliwości Fundacja Lux Veritatis Tadeusza Rydzyka.
Lux Veritatis z pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości miała finansować projekty "Centrum Ochrony Praw Chrześcijan" (7,16 mln zł), "Prawda a historia" (5,5 mln zł) i "Bezpieczni w rodzinie" (658 tys. zł).
"Wyborcza" podawała, że z funduszu wspierano także m.in. fundację katolickiego tygodnika "Niedziela" czy fundację Strażnik Pamięci, która realizuje m.in. projekt "Przeciwdziałanie przestępstwom dotyczącym naruszenia wolności sumienia popełnianym pod wpływem ideologii LGBT".
Najwyższa Izba Kontroli informowała już wcześniej o zastrzeżeniach dotyczących FS. W 2018 r. stwierdzono: "Ministerstwo Sprawiedliwości nie zapewniło adekwatnej i skutecznej pomocy ofiarom przestępstw. (...). NIK zwraca uwagę, że na rzeczywistą pomoc z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym trafiały stosunkowo niewielkie sumy - z 385 mln zł, które wpłynęły na Fundusz w 2016 roku, na bezpośrednią pomoc ofiarom przestępstw wydano jedynie 16 mln zł".
Z raportu NIK wynikało, że FS przyznał dotację na 6,6 mln zł, która trafiła do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Te pieniądze miały zabezpieczyć realizację projektu badawczo-edukacyjnego pod nazwą "Polityka sprawiedliwości w 2018 roku", a efekty tej pracy miały "stanowić podstawę zmian polskiego systemu prawnego". Pieniądze trafiły na projekty takie jak: "Sposoby zapobiegania rozpadowi rodziny w Chorwacji", "Wskaźniki najważniejszych wartości gwarantujących sukcesy małżeńskie", "Ochrona trwałości małżeństwa i rodziny w prawie rozwodowym Peru", "Obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej i ochrona uczuć religijnych. Analiza prawa amerykańskiego".
O ostatniej kontroli NIK w FS Marian Banaś wspomniał w czerwcu w TOK FM. - Jeszcze mamy inne kontrole. Fundusz Sprawiedliwości, jesteśmy w trakcie rozpatrywania zastrzeżeń co do naszych ustaleń. Po rozpatrzeniu też będziemy upubliczniać wyniki kontroli - powiedział szef NIK.