Sprawa łączenia SLD i Wiosny oraz funkcjonowania partii po połączeniu wywołała burzę w Nowej Lewicy przed sobotnim zarządem krajowym. Po południu przewodniczący Włodzimierz Czarzasty poinformował, że została podjęta ostateczna decyzja i w ramach łączenia się w partii powstaną dwie frakcje.
- Zarząd w sposób ostateczny podjął decyzję o powołaniu dwóch frakcji, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna, co kończy dyskusję w sprawie tego, jak będzie wyglądał kongres zjednoczeniowy 9 października - powiedział na konferencji prasowej.
Dopełniliśmy obietnicy wobec naszego partnera, którym jest Wiosna. Wczorajszy list parlamentarzystów do członków zarządu partii Wiosna mówił tak: "w związku z łączeniem się rozwiązaliśmy swoją partię. Czekamy, żebyście dotrzymali słowa, które wspólnie daliśmy sobie dwa lata temu". Dotrzymaliśmy tego słowa
- stwierdził i dodał: - Jeżeli chodzi o głosowanie, to tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu, pozostałe były za. Kończy to w sposób definitywny dyskusję w tej sprawie.
Frakcje mają parytet we władzach partii. Grupa "buntowników" sprzeciwiających się Czarzastemu miała chcieć utworzenia większej liczby frakcji. To mogło jednak grozić sprzeciwem Wiosny i zniweczyć plan połączenia partii.
Przed rozpoczęciem zarządu w prawach członka Nowej Lewicy ci politycy zostali zawieszeni, w tym poseł Tomasz Trela. Nie mogli w związku z tym głosować na posiedzeniu zarządu krajowego.
- Zarząd Nowej Lewicy utrzymał w mocy decyzję o zawieszeniu członków partii. Te działania są zgodne z procedurami. Temat uważam za zakończony - powiedział Czarzasty.
Dopytywany przez dziennikarzy Czarzasty stwierdził, że "sprawy wewnętrzne partii będą załatwiane wewnątrz partii". - Będziemy rozmawiali. Są emocje. W takim momencie trzeba podjąć trudne decyzje, a po tym trzeba wewnątrz partii, a nie w telewizjach i radiach, te trudne sprawy tłumaczyć - dodał i podkreślił, że "zawieszenie to nie wyrzucenie". Przewodniczący stwierdził, że "szanuje te osoby, które mają inne zdanie od zarządu", są one jego "przyjaciółmi" i będzie z nimi pracował.