W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o wykonywaniu środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie polskiego sądownictwa są niezgodne z konstytucją.
- Orzeczenie, które w rzeczywistości pozwala Polsce ignorować orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, jest naruszeniem prawa europejskiego i otwiera drogę do politycznie umotywowanych postępowań karnych oraz kolejnych postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce - powiedziała Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska, powiedziała. Jak dodała, TSUE ponownie orzekł, że Izba Dyscyplinarna musi zawiesić swoje orzekanie w sprawach przeciwko sędziom z powodu obaw o jej niezawisłość i bezstronność. - Dzisiejsze orzeczenie TK świadczy o rażącym lekceważeniu orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE - podkreśliła.
- To niebezpieczne posunięcie dla ludzi w Polsce, a w szczególności dla sędziego Tuleyi, który teraz podlega ryzyku oskarżenia karnego po prostu za wykonywanie swojej pracy - dodała Draginja Nadaždin, zaznaczając, że "Komisja Europejska powinna podjąć natychmiastowe działania w celu ochrony polskiego sądownictwa". - Nie może stać z boku i pozwolić polskim władzom na dalsze łamanie praw człowieka i niszczenie praworządności w UE za pośrednictwem upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego - stwierdziła.
Przypomnijmy, że powstanie Izby Dyscyplinarnej było dla PiS ważnym elementem tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości. Izba ma za zadanie rozstrzygać sprawy z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów oraz przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Jej członkowie zostali wybrani przez prezydenta Andrzeja Dudę na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa. W kwietniu 2020 roku TSUE uznał, że Izba nie może być uznawana za sąd w rozumieniu prawa Unii i nakazał zawieszenie jej działalności.
Izba Dyscyplinarna nie jest także uznawana przez resztę Sądu Najwyższego za sąd w rozumieniu prawa krajowego.