8 lipca minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zatwierdził kierunki polityki oświatowej na następny rok szkolny. W piątek pismo otrzymały m.in. ośrodki doskonalenia nauczycieli. Choć dokument nie został podany do publicznej wiadomości, do jego szczegółów dotarła "Gazeta Wyborcza".
Wśród kierunków, które państwowy system oświaty ma realizować już od września, znalazły się m.in.: "wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny", "wychowanie do wrażliwości na prawdę i dobro", "działanie na rzecz szerszego udostępnienia kanonu edukacji klasycznej, wprowadzenia w dziedzictwo cywilizacyjne Europy, edukacji patriotycznej, nauczania historii oraz poznawania polskiej kultury" czy "wzmocnienie edukacji ekologicznej".
W czwartek na łamach "Naszego Dziennika" własną opinią na temat wartości, którymi powinna kierować się polska szkoła, podzielił się dr Paweł Skrzydlewski, filozof, doradca szefa resortu edukacji, profesor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, a także felietonista Radia Maryja. Jak stwierdził, program nauczania wychowania do życia w rodzinie powinien być "osadzony na zdrowej antropologii, która widzi w człowieku osobę, a nie wyłącznie płeć".
Zdaniem doradcy Czarnka (nie jest to oficjalne stanowisko resortu edukacji ws. kształtu podstawy programowej) "tylko dzięki cnotom społecznym możemy uzyskać człowieka dojrzałego, czyli takiego, który umie spełniać dobro". By możliwy był rozwój tych cnót, "trzeba mieć zdrową rodzinę, opartą na monogamicznym nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety".
Skrzydlewski uznał też za kluczowe "właściwe wychowanie kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich". - Dziś obserwujemy w kulturze bardzo niebezpieczne zjawisko moralne, także religijne, pewnego zepsucia duchowego kobiety polegającego na rozbudzeniu w kobiecie pychy, która się przejawia próżnością, zainteresowaniem wyłącznie sobą, egotyzmem, zwalczaniem obiektywnego porządku na rzecz widzenia siebie - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". - Jeśli takie postawy się upowszechnią, to jednocześnie zabija się rodzinę, zamyka się na płodność. A przecież ludzie potrzebują domu pojętego nie tylko jako miejsce, lecz jako etos - dodał.
Przypomnijmy, że w listopadzie, po ogłoszeniu przez sędziów wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, Skrzydlewski stwierdził na antenie Radia Maryja, że osoby biorące udział w protestach nie są Polakami, bo "Polski nie znają i nie chcą znać".
W tezy, które Skrzydlewski przedstawił w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", zapytano w czwartek samego ministra edukacji i nauki.
- Niektóre tytuły prasowe i internetowe podśmiewają się - skoro już mówimy o wychowaniu - z tego zwrotu, którego miał użyć pana doradca, doktor Skrzydlewski, o wychowaniu do cnót niewieścich. Jak pan to skomentuje? - zapytał prowadzący "Sygnały dnia" w Polskim Radiu I.
Pan profesor Skrzydlewski to wybitny filozof, mówiący szczerą prawdę. Jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, no to ja się zapytam, to na jakie mają być wrażliwe, męskie? No niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, no ale my genderowcami nie jesteśmy
- odparł Czarnek.