Na początku czerwca szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk poinformował o ataku hakerskim na skrzynkę mailową i media społecznościowe jego i jego żony. W wydanym oświadczeniu poinformował, że służby specjalne prowadzą działania wyjaśniające w związku z doniesieniami o włamaniu na jego konto mailowe, konto jego żony, a także ich konta w mediach społecznościowych.
Zapewnił też, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny, lub ściśle tajny.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podała w lipcu, że ataki hakerskie na Polskę objęły również system poczty elektronicznej Sejmu RP. Włamanie miało być częścią tak zwanej akcji "Ghostwriter", w której doszło do złamania zabezpieczeń skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka i wycieku wiadomości.
Na kanale Telegram od kilku tygodni publikowane są e-maile, mające rzekomo pochodzić z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka. W czwartek do sieci trafiła kolejna korespondencja, tym razem dotycząca nagród dla pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Opisane przez Onet.pl e-maile mają pochodzić z sierpnia ub.r.
Z treści wynika, że do urzędników KPRM trafiło wówczas łącznie 809 tys. zł nagród. Ich wypłata miała zostać zaakceptowana przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Premie miały trafić do 115 pracowników kancelarii. W zależności od stanowisk było to od kilku do 15 tys. zł. W e-mailu do premiera Michał Dworczyk uzasadniał, że to nagrody dla osób "najbardziej zaangażowanych" a "ludzie naprawdę dużo pracowali". Premie miały być przyznane m.in. za działania związane z walką z COVID-19.