W środę wieczorem na stronie Sejmu pojawił się projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, złożony przez grupę posłów PiS (przedstawicielem wnioskodawców jest Marek Suski). Zaproponowane zmiany mają uniemożliwić "przejęcie kontroli nad nadawcami RTV przez dowolne podmioty spoza Unii Europejskiej, w tym podmioty z państw stanowiących istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa".
Projekt ustawy zakłada, że koncesja może zostać udzielona podmiotom zagranicznym, których siedziba znajduje się na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ale gdy nie są one zależne od innego podmiotu z siedzibą poza EOG. Jednym z takich nadawców jest TVN S.A. Właścicielem kanału informacyjnego TVN24 jest zarejestrowana w Holandii spółka Polish Television Holding, będąca z kolei własnością amerykańskiego koncernu Discovery.
Pod projektem podpisał się m.in. Waldemar Andzel. W czwartek reporter sejmowy TVN24 zapytał polityka, czemu mają służyć zaproponowane zmiany w przepisach o radiofonii i telewizji.
- Zmiany są potrzebne, jak zawsze. Aby były dobre rozwiązania i dobrze służyły Polsce i Polakom. Pan się dowie w szczegółach... Proszę przeczytać, zajrzeć do uzasadnienia - powiedział Andzel.
- Pan się podpisał pod tą ustawą - dlatego pana pytam - odparł dziennikarz.
- Tak, tak... Tak, jak powiedziałem - ustawy przez nas proponowane są bardzo dobre i mają służyć Polsce i Polakom - powtórzył polityk PiS.
Podobne pytanie reporter TVN24 zadał w Sejmie wicepremierowi i ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu.
- Jakie są powody tej noweli, panie premierze?
- Nowele Sienkiewicza były fajne. Nie w trybie biegania po korytarzach. Dziękuję bardzo - odpowiedział Gliński.
Krytycznie o nowelizacji ustawy wniesionej przez posłów PiS wypowiedzieli się już najważniejsi politycy Porozumienia, czyli jednej z partii wchodzących w skład koalicji rządzącej. Jarosław Gowin, prezes ugrupowania, powiedział na antenie TOK FM, że projekt nie był konsultowany z jego posłami. - Nie ulega wątpliwości, że cokolwiek sądzimy o stacji TVN, to ona jest ważnym elementem pluralizmu mediów. Trudno byśmy popierali rozwiązanie, które służyłoby do ograniczania pluralizmu mediów - powiedział wicepremier i minister rozwoju.
Podobne stanowisko zaprezentował w rozmowie z Onetem wiceprezes partii Michał Wypij.
- Projekt nie jest objęty umową koalicyjną, a co za tym idzie, Porozumienie nie jest zobligowane poprzeć go podczas głosowania - stwierdził polityk.
- Nie poprzemy żadnego projektu, który może być zagrożeniem dla wolności słowa, pluralizmu mediów w naszym kraju - zapowiedział wiceprezes i poseł Porozumienia. Podkreślił też, że inicjatywa posłów PiS "spycha nas w niebezpieczne rejony putinowskich wzorców".