Janusz Korwin-Mikke to polityk, który znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi i ciętego języka. Jednym z wpisów posła zajęła się Komisja Etyki Poselskiej, która ukarała lidera Konfederacji naganą.
Komisja Etyki Poselskiej ukarała Janusza Korwina-Mikkego za karygodny wpis, który opublikował 6 marca bieżącego roku na Twitterze. - To jest niedopuszczalne, żeby poseł Rzeczypospolitej Polskiej coś takiego mówił, mając też wielu wyznawców i ci wyznawcy mogą sobie wziąć to do serca i stwierdzić, że pedofilia jest w porządku i że to, że ginie 3000 osób też jest w porządku - powiedziała Monika Falej, wiceszefowa sejmowej komisji etyki, cytowana przez PAP.
Dodała również, że zachowania polityka Konfederacji mogą godzić w dobre imię Sejmu, a on sam narusza swoim zachowaniem godność innych osób. - To jest absurdalna sytuacja, niegodna posła - podsumowała.
"Na drogach ginie rocznie 3000 osób, ale dzięki temu mamy sprawny transport. Godzimy się z tym. I słusznie" - rozpoczął wpis w mediach społecznościowych Janusz Korwin-Mikke. "Pytanie: czy nie lepiej, by 20 czy 50 dzieci więcej padło ofiarą pedofilów - ale reszta traktowała dorosłych ufnie i żyła normalnie, bez wpajanego strachu przed pedofilami?" - pisał Mikke 6 marca 2021 roku na Twitterze.
Na jego wpis zareagowali politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy zgłosili go do Komisji Etyki Poselskiej. Wniosek o ukaranie posła złożyli Grzegorz Napieralski, Zbigniew Konwiński i Marta Goblik. W ich opinii, wpis lidera Konfederacji "umniejsza charakter przestępstw seksualnych popełnianych przeciwko małoletnim".
Wpis Janusza Korwina-Mikkego wywołał burzę w wielu środowiskach. Spotkał się również z krytyką ekspertów, którzy uważają, że taki wpis jest nie na miejscu, tym bardziej że dawniej polityk był członkiem w Zespole ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży.