- Wróciłem na sto procent - powiedział w sobotę Donald Tusk, ogłaszając swój powrót do krajowej polityki. Borys Budka zrezygnował ze stanowiska przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, umożliwiając tym samym byłemu premierowi przejęcie sterów w partii. Wielu komentatorów uważa, że powrót Tuska może powodować tarcia wewnątrz PO. Wiceprzewodniczący partii Rafał Trzaskowski deklarował kilka dni przed powrotem Tuska, że jest gotowy do wzięcia odpowiedzialności za Platformę.
Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polska i wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, skomentowała relacje Donalda Tuska z Rafałem Trzaskowskim w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24.
- Jeżeli zakładamy, że mamy do czynienia z poważnymi ludźmi, którym zależy na Polsce, z patriotami, to dla nich współpraca jest znacznie bardziej rozsądnym rozwiązaniem. Rafał Trzaskowski ma inny elektorat, inne wartości, inny sposób uprawiania polityki, Donald Tusk tak samo. Jeżeli będą ze sobą walczyć, to cała zgoda na opozycji nie będzie miała żadnego sensu - powiedziała.
- Tu jest pytanie o mądrość Tuska. Moim zdaniem, jeśli będzie chciał budować współpracę, będzie musiał tak współpracować, żeby świat zewnętrzny i wewnętrzny widział, że można się różnić, ale trzeba ze sobą współpracować - dodała.
Według Nowackiej w "tak potężnej partii, jaką jest Platforma Obywatelska, w tak szerokiej opozycji [...] jest miejsce i dla Rafała Trzaskowskiego, z jego energią, pomysłami, planami, i dla Donalda Tuska z jego doświadczeniem europejskim, jego umiejętnościami politycznymi".
Liderka Inicjatywy Polska była pytana o scenariusz podziału władzy w Platformie Obywatelskiej, zakładający, że w przypadku wygranych wyborów parlamentarnych Donald Tusk objąłby stanowisko premiera, a Rafał Trzaskowski ubiegałby się o prezydenturę w 2025 r.
- Na różne sposoby mogą się dzielić. Ja jestem zwolenniczką takiej logiki, że ten, co wygrywa wybory, lider największej partii, powinien zostać premierem - powiedziała.