Przemysław Czarnek i jego misterny plan. Chce uchronić młodzież przed "demoralizującymi treściami"

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek poinformował, w jaki sposób chce przeciwdziałać zjawisku, które nazywa "demoralizacją". Uważa, że resort edukacji powinien opracować działania, które nie pozwolą na to, by w polskich szkołach rzekomo "demoralizowano dzieci pod przykrywką edukacji seksualnej".

- Chcemy powstrzymać coś, co na Zachodzie niestety święci triumfy, czyli rewolucję kulturową i seksualną, chcemy powstrzymać demoralizację - stwierdził minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na antenie TVP Info.

Zobacz wideo Przemysław Czarnek - człowiek, który nie ma wstydu i kobiet się nie boi

Przemysław Czarnek chce "uchronić" dzieci i młodzież. Przedstawił swój plan na wprowadzenie zmian

Przemysław Czarnek zapowiedział na antenie TVP Info, że resort edukacji i nauki chce "urealnić nadzór pedagogiczny kuratorów", co pomoże w uchronieniu młodzieży przed rzekomo "demoralizującymi treściami".

Aby nie zdarzały się sytuacje, na razie jeszcze incydentalne, ale zdarzające się już w większych miastach, że oto do szkół wchodzą organizacje demoralizujące dzieci pod przykrywką jakiejś edukacji seksualnej. W istocie to uczenie czegoś, co jest po prostu wulgarne i nieadekwatne w stosunku do ich wieku

- wyjaśnił minister Przemysław Czarnek. Minister edukacji nie przedstawił jednak konkretnych przypadków, w których "organizacje demoralizujące dzieci" miałyby prowadzić lekcje w szkołach. 

Szef resortu nauki powiedział również, że nadzór kuratorów ma objąć również inne organizacje. - Chodzi o takie organizacje, jak na Śląsku, które pod przykrywką nauki języka niemieckiego, uczą niemieckiej historii Śląska. Te rzeczy się zdarzają i do nas docierają - wyjaśniał.

Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek Dyrektor IBE rezygnuje. Przez powołanie na zastępcę współpracownika Czarnka

Akcja obywatelskiego wotum nieufności wobec Czarnka. "Chce kolanem przepchnąć bardzo groźne reformy"

3 lipca ruszyła akcja zbierania podpisów pod obywatelskim wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, którą zainaugurowali parlamentarzyści Lewicy. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Magdalena Biejat oraz Beata Maciejewska pojawiły się wraz z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz Akcji Demokracji przed siedzibą MEiN, aby ogłosić akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o odwołanie ministra nauki.

- Edukacja dzisiaj jest w rękach człowieka, który chce podporządkować ją jednej mini-partii, wpływom parafii i dominującej nacjonalistycznej ideologii - powiedziała Dziemianowicz-Bąk, cytowana przez Radio Zet. - Przemysław Czarnek postanowił wykorzystać czas wakacji do tego, żeby kolanem przepchnąć bardzo groźne reformy - podkreśliła.

Minister stwierdził jednak, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk posłużyła się kłamstwem, zarzucając mu "szczucie i obrażanie" obywateli uczestniczących w Paradzie Równości. Przekonywał też, że nie jest homofobem. - Nie powiedziałem o osobach LGBT, że nie są normalne. Użyłem tych słów wobec osób, które pokazywaliście w swojej stacji (TVP - red.), całkowicie przebranych, postępujących w sposób wulgarny, prowadzających jakieś kobiety na smyczy. Dla mnie to nie są zachowania normalne i Polacy potrafią ocenić, kto jest normalny - powiedział.

Czarnek: Szkoła nie jest miejscem lewicowej ideologizacji dzieci Czarnek: Szkoła nie jest miejscem lewicowej ideologizacji dzieci

Przemysław Czarnek chce zwiększyć rolę kuratorów oświaty w nadzorze nad szkołami, ale również wprowadzić obowiązkowe lekcje religii lub etyki i położyć większy nacisk na naukę historii. Zmiany, które zaproponował, spotkały się ze sprzeciwem nauczycieli oraz polityków opozycji.

Więcej o: