Jak ustaliła Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli, wśród członków Europejskiej Partii Ludowej panuje "atmosfera wyczekiwania". W ubiegłym tygodniu jej przewodniczący Donald Tusk miał bowiem wspomnieć podczas spotkania EPL o możliwości powrotu do krajowej polityki. Zapowiedział też, że o swojej decyzji poinformuje w ciągu 10-14 dni.
- Czekamy więc na jego decyzję - stwierdził polityk EPL w rozmowie z Szymańską-Borginon. Dziennikarka ustaliła też, że statut międzynarodówki nie zabrania łączenia funkcji przewodniczącego ze stanowiskiem szefa partii krajowej.
- Jeżeli przyczyniłby się w dodatku do odsunięcia od władzy Kaczyńskiego, który zagraża europejskim wartościom - to będzie to z korzyścią dla UE - powiedział rozmówca RMF FM.
Tusk objął funkcję przewodniczącego EPL w 2019 r.
W sobotę odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Podczas obrad ma zostać ustalony m.in. kalendarz dotyczący wyborów wewnętrznych w partii na jesieni. Polska Agencja Prasowa, powołując się na swoje źródła w PO, podała, że partia Budki liczy na "bezpośrednie zderzenie" z Prawem i Sprawiedliwością. PiS tego samego dnia organizuje bowiem swój kongres.
W Radzie Krajowej ma wziąć udział Donald Tusk, który być może przedstawi swoje plany związane z powrotem do polskiej polityki. Wobec tego pojawia się coraz więcej spekulacji dotyczących rezygnacji Borysa Budki z funkcji przewodniczącego PO.
Wcześniej swoje ustalenia dotyczące powrotu Tuska opisała "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń dziennika wynika, że 3 lipca, właśnie podczas Rady Krajowej, polityk wejdzie do władz PO. Według informacji "GW" "ostateczny kalendarz zależy od wyniku rozmów, które przewodniczący PO Borys Budka prowadzi z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim". To właśnie otoczenia Trzaskowskiego ma "trzymać dystans" co do planów powrotu Tuska.
W ostatnich dniach doniesienia o powrocie Donalda Tuska do krajowej polityki rozgrzewają media. We wtorek rzecznik PO Jan Grabiec powiedział w RMF FM, że Donald Tusk planuje zrezygnować z doraźnej pomocy Platformie Obywatelskiej i zająć się nią na pełny etat. Jednocześnie stwierdził, że nie są planowane zmiany na stanowisku przewodniczącego partii.
Z kolei Borys Budka przyznał w czwartek w Sejmie, że jest "po wielu bardzo dobrych rozmowach z Donaldem Tuskiem". - Wszystko wskazuje na to, że uda mi się przekonać byłego przewodniczącego partii do jego bardzo mocnego zaangażowania się na polskiej scenie politycznej i żeby to było zaangażowanie na pełen etat - stwierdził.