ETPC: Polska naruszyła art. 6 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka

Polska naruszyła art. 6 Europejskiej konwencji praw człowieka - orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Chodzi o sprawę dwóch sędziów odwołanych przez ministra sprawiedliwości na mocy nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych.

W 2017 r. sędziowie Alina Bojara oraz Mariusz Broda zostali odwołani przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę ze stanowisk wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. Próbowali wówczas uzyskać uzasadnienie decyzji - odpowiedź okazała się jednak - ich zdaniem - niewystarczająca. Co więcej, nowe przepisy wprowadzone w ramach nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych nie dawały im możliwości zaskarżenia decyzji Zbigniewa Ziobry.

W 2017 r. Ziobro odwołał dwoje wiceprezesów sądu w Kielcach. ETPC: Naruszono Europejską konwencję praw człowieka

Rok później oboje skierowali skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w których wskazali, że działanie szefa resortu sprawiedliwości naruszyło artykuł 6. Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka. Zakłada on, że każdemu przysługuje "prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd".

W uzasadnieniu wyroku ETPC podkreślił "znaczenie ochrony niezawisłości sądownictwa i poszanowania sprawiedliwości proceduralnej w sprawach dotyczących kariery sędziów". Sędziowie trybunału zauważyli też, że "krajowe ramy prawne mające zastosowanie do usunięcia skarżących nie precyzują warunków, w ramach których prezesi sądów mogą zostać odwołani ze stanowiska - zwłaszcza w drodze wyjątku od zasady mówiącej o tym, że sędzia powinien mieć zagwarantowane bezpieczeństwo swojej kadencji".

"Niemal wszystkie uprawnienia w tych kwestiach były skoncentrowane w rękach przedstawiciela władzy wykonawczej, a z całego procesu w sposób szczególny wyłączona została  Krajowa Rada Sądownictwa" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

"W świetle wszystkich dostępnych informacji Trybunał stwierdził […], że odwołanie skarżących opierało się na przepisie prawnym, którego zgodność z wymogami państwa prawa wydaje się wątpliwa. Środek ten nie był otoczony żadnymi fundamentalnymi gwarancjami sprawiedliwości proceduralnej" - orzekli sędziowie ETPC.

Paweł JabłońskiJabłoński: Liczymy na to, że strona izraelska zmieni podejście

Jak dodali, państwowe ramy prawne obowiązujące w momencie odwołania skarżących, nie chroniły sędziów przed "pochopnym i arbitralnym wygaszeniem pełnienia przez nich obowiązków wiceprezesów sądu". 

"Wyrok ma ogromne znaczenie dla nas jako obywateli, ale także dla polskich sędziów"

Wyrok zapadł w siedmioosobowym składzie sędziowskim. Sylwia Gregorczyk-Abram, prawniczka z inicjatywy Wolne Sądy, przypomniała na antenie TVN24, że sprawa, po złożeniu odwołania przez polską stronę, może trafić jeszcze do Wielkiej Izby ETPC.

- Ten wyrok ma ogromne znaczenie dla nas jako obywateli, ale także dla polskich sędziów. Teraz istnieje możliwość, że ta sprawa trafi do Wielkiej Izby, czyli do kolejnej instancji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zobaczymy, czy tak się wydarzy. Taki wniosek ze strony Polski na pewno zostanie złożony. Nie wiadomo, czy trybunał taki wniosek uwzględni - tłumaczyła.

- Nie ma w tym wyroku takich wskazówek, które nakazywałyby powrót tych sędziów na funkcje. Tak daleko trybunał nie poszedł. Na tym etapie wiemy, że było naruszenie, wiemy, że należy się słuszne zadośćuczynienie - dodała, przypominając, że przed ETPC toczy się jeszcze 30 innych spraw dotyczących polskich sędziów.

Więcej o: