W czwartek wieczorem Sejm przyjął nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego. "Za" było 309 posłów, nikt nie był przeciw. Wstrzymało się 120 posłów - głównie z PO. "Dziś polski parlament uchwalił ustawę zabraniającą zwrotu mienia żydowskiego lub rekompensaty za nie ocalałym z Holokaustu i ich potomkom. Nie mam zamiaru milczeć w obliczu tego prawa. To bezpośrednie i bolesne pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zrobiono w Polsce podczas Holokaustu" - tak skomentował decyzję Sejmu Yair Lapid, minister spraw zagranicznych.
W piątek do słów szefa izraelskiej dyplomacji odniósł się podsekretarz polskiego MSZ Paweł Jabłoński. Stwierdził, że oświadczenie "trzeba ocenić jednoznacznie negatywnie". "Jego treść nacechowana jest złą wolą, a przede wszystkim głęboką nieznajomością faktów" - napisał na Twitterze. Dodał, że "Polacy tak jak Żydzi byli ofiarami straszliwych niemieckich zbrodni". "Uchwalona w Sejmie ustawa chroni ofiary tych zbrodni i ich spadkobierców przed oszustwami i nadużyciami; jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r." - podkreślił Jabłoński.
"W wyniku dzikiej reprywatyzacji w Warszawie i innych miastach wiele osób zostało pozbawionych dorobku życia. Próby zablokowania ustawy to wsparcie dla dalszego trwania tej niesprawiedliwości. Ani państwo Izrael, ani nikt inny nie powinien takiego wsparcia udzielać" - stwierdził wiceminister.
O szczegółach zmian pisał m.in. portal prawo.pl. Jak czytamy, nowelizacja wprowadza zasadę, zgodnie z którą "nie można stwierdzać nieważności decyzji wydanych bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa, jeżeli od dnia doręczenia lub ogłoszenia upłynęło dziesięć lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne". Co więcej, w przypadku decyzji podjętych 30 lat wcześniej, nie będzie żadnego postępowania, a te, które są w toku, mają zostać umorzone.
- To rewolucja. Moim zdaniem posłowie po cichu, tylnymi drzwiami wprowadzają przepisy antyreprywatyzacyjne, które nie tylko blokują zwrot nieruchomości, ale również wypłatę odszkodowań dawnym właścicielom i ich następcom prawnym. Do tego sprowadza się bowiem propozycja, które nie pozwala wszczynać postępowań w przypadku decyzji sprzed 30 lat - komentował w rozmowie z portalem adwokat Maciej Obrębski.