Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", we wtorek 22 czerwca funkcjonariusze CBA wkroczyli do biura PR-owej agencji R4S, znajdującego się w biurowcu przy ul. Emilii Plater w Warszawie. Partnerami tej agencji są m.in. były rzecznik PiS Adam Hofman oraz Robert Pietryszyn, czyli ludzie z tzw. układu wrocławskiego.
"GW" ustaliła nieoficjalnie, że CBA szukała w biurze firmy umów i faktur na obsługę państwowej Grupy Azoty, a także jej spółek córek. Analiza przeprowadzona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wykazała, że R4S zarobiła w Azotach ponad 500 tys. złotych.
Rozmówcy przekazali "GW", że rewizja miała związek ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie. Dotyczy ono nieprawidłowości w zarządzaniu Zakładami Chemicznymi "Police" należącymi do Grupy Azoty.
- Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie informuje o czynnościach prowadzonych w ramach postępowania - przekazał "Gazecie Wyborczej" Marcin Lorenc, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. - W tej sprawie nie mam mediom do przekazania żadnych informacji - powiedział z kolei Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych.
CBA pojawiło się też w biurach i mieszkaniu dawnego prezesa Grupy Azoty Mariusza Bobera oraz w kancelarii Lis i Partnerzy we Wrocławiu. Przemysław Lis, partner tej kancelarii, między lutym a grudniem 2016 r. przewodniczył radzie nadzorczej Grupy Azoty. Zarówno Bober, jak i Lis znaleźli się we władzach Azotów w 2016 r., a więc w czasie, kiedy funkcję ministra skarbu państwa w rządzie Beaty Szydło pełnił Dawid Jackiewicz. "GW" przedstawia Jackiewicza jako "członka i mentora ludzi z układu wrocławskiego".
Agencja R4S odniosła się do sprawy w oficjalnym oświadczeniu. "Prokuratura, prowadząc postępowanie rozpoczęte 6 lat temu w sprawie dotyczącej zarządu Grupy Azoty działającego w latach 2011-2016 wystąpiła do spółki o wydanie dokumentów, co też niezwłocznie uczyniliśmy. R4S od grudnia 2015 roku do czerwca 2016 roku realizowała zadania wynikające z umowy pomiędzy Grupą Azoty a R4S, w zakresie świadczenia usług doradztwa, public relations i komunikacji firmy. Zależy nam na tym, żeby sprawa została jak najszybciej drobiazgowo wyjaśniona. W tym celu udostępniliśmy wymaganą dokumentację" - przekazano w komunikacie.