W środę 23 czerwca rozpocznie się posiedzenie Sejmu, podczas którego rozpatrzone zostaną wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów - szefa MSWiA Michała Kamińskiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina. Złożyli je posłowie Koalicji Obywatelskiej - uzasadnienie wniosku o wotum ws. Mariusza Kamińskiego przedstawi na sali plenarnej poseł Marcin Kierwiński, Jacka Sasina - Cezary Tomczyk, a wniosek ws. wotum wobec Michała Dworczyka - Sławomir Nitras.
Podstawą wniosków ws. wotum wobec ministrów są wyniki kontroli NIK ws. organizowanych w maju zeszłego roku wyborów kopertowych, które ostatecznie nie doszły do skutku, ale na ich przygotowanie wydano ponad 70 mln zł. W raporcie NIK podkreślono, że "organizowanie i przygotowanie wyborów na mocy decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych". 25 maja złożono też do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Jacka Sasina oraz Mariusza Kamińskiego.
Wobec kompromitującej oraz wysoce szkodliwej działalności szefa resortu aktywów państwowych niżej podpisani posłowie składają wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina
- wskazują posłowie opozycji, którzy podpisali się pod wnioskiem o wotum nieufności ws. Jacka Sasina. Wypunktowują też "szereg naruszeń po stronie Ministra Aktywów Państwowych, na które również zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli" (wśród nich m.in. zaakceptowanie wzoru dokumentów z pakietu wyborczego przed zakończeniem procesu legislacyjnego).
O Michale Dworczyku piszą z kolei: "Suma czynności podejmowanych m.in. przez ministra Michała Dworczyka doprowadziła do absolutnego chaosu wyborczego, konstytucyjnego i demokratycznego w Polsce. Postępowanie ministra Dworczyka, w szczególności polegające na przedstawieniu do podpisu premiera, obarczonych głębokimi wadami prawnymi decyzji w zakresie organizacji tychże wyborów, świadczy o kierowaniu się przez niego wyłącznie partykularnym interesem politycznym, a także o braku wiedzy, doświadczenia oraz poszanowania litery prawa".
Na posiedzeniu w dniach 23-24 czerwca rozpatrywany będzie także wniosek dotyczący tego, czy na swoim stanowisku powinien pozostać wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Złożyły go Koalicja Obywatelska, Lewica i Polska 2050. Na początku czerwca Terlecki skrytykował liderkę białoruskiej opozycji Swiatłanę Cichanouską za spotkanie z Rafałem Trzaskowskim. Poradził też białoruskiej prezydentce elektce, której mąż od roku przebywa w białoruskim areszcie, by "pomocy szukała sobie w Moskwie" i sugerował, że nie podjęła decyzji o spotkaniu z prezydentem Warszawy świadomie, a jedynie została w nie "wmanipulowana". "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - pisał.
"Dla takich jak on nie powinno być miejsca w polityce. Dlatego składamy wniosek o odwołanie go z funkcji wicemarszałka Sejmu. Dość kompromitowania Polski" - komentował wówczas w uzasadnieniu wniosku przewodniczący PO Borys Budka.