Ewentualny powrót Donalda Tuska do polskiej polityki to temat, który w ostatnim czasie ciągle przewija się wśród polityków. Jakiś czas temu były premier w jednym z wywiadów powiedział, że jest gotów zrobić wszystko, aby ratować Platformę Obywatelską. Od tamtej pory plotki na temat jego powrotu nie cichną. Doniesienia te skomentowało już wielu polityków, jak m.in. senator Marcin Bosacki czy przewodniczący PO Borys Budka. Dla RMF FM wypowiedział się również poseł Koalicji Obywatelskiej Jarosław Wałęsa.
- Donald Tusk od dwóch lat deklaruje chęć pomocy, współpracy - mówił Wałęsa o powrocie byłego premiera. Jak stwierdził, wszystkie dotychczasowe deklaracje to jedynie słowa. - Wydaje mi się, że teraz sam Donald Tusk musiałby powiedzieć, co tak naprawdę chciałby robić. Spotkanie z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej się odbyło. Trzeba by się bezpośrednio już z panów pytać, co z tego spotkania wynika - stwierdził.
Borys Budka (obecny przewodniczący) stałby się wówczas jego pierwszym zastępcą. Czy taki plan miałby szansę na powodzenie?
- Właśnie o tym chciałem powiedzieć. Wydaje mi się, że przez ostatnie dwa lata, to my osoby z dalszych rzędów próbujemy znaleźć jakąś funkcję dla Donalda Tuska. Wydaje mi się, że póki on sam się nie zadeklaruje, co tak naprawdę chce robić, to możemy sobie gdybać - odpowiedział polityk.
Wałęsa przyznał, że sam fakt pojawienia się Donalda Tuska na polskiej scenie politycznej nie jest jeszcze receptą na sukces Platformy. Stwierdził, że partia pokazałaby wówczas, że zwiera szyki, za czym powinny iść kolejne działania, jak chociażby reorganizacja struktur partyjnych.
Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę na to, że partie takie jak np. Lewica, nie oczekują powrotu niektórych polityków, którzy będą ich ratować z powodu problemów z niskimi wynikami w sondażach. Zauważył, że stawiają oni na zupełnie nowych liderów.
Żeby to wszystko było jasne. My czekamy na jasną deklarację, co tak naprawdę Donald Tusk chce robić w polskiej polityce. My nie czekamy z założonymi rękami. My robimy swoje, mamy swoje programy, mamy swoje propozycje.
- odpowiedział. Jak dodał, mowa m.in. o szeregu spotkań z inicjatywy Rafała Trzaskowskiego czy z inicjatywy PO, jak np. "Kierunek Przyszłość w Lubuskiem".
Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak w środę był gościem w Porannej Rozmowie Gazeta.pl. Na stale powtarzające się pytanie o powrót byłego premiera, polityk ocenił, że "Donald Tusk jest zbyt poważnym politykiem, żeby, przepraszam za takie sformułowanie, w drodze jakiegoś zamachu stanu to miało się odbywać".
- To musi być wielki impuls dla opozycji, dla Platformy, jego powrót. I trzeba to dobrze skonstruować. I wydaje mi się, że w tym momencie jest za wcześnie by mówić, jaką konkretnie funkcję miałby Tusk zajmować. Nie powinniśmy robić z tego problemu. Czasami mam wrażenie takie, rozmawiając z różnymi osobami, że w Tusku i Trzaskowskim, ogromnych atutach Platformy, widzą jakieś problemy i zagrożenia. Oby wszystkie partie w Polsce miały taki problem, jak zagospodarować polityka formatu Tuska, czy polityka formatu Trzaskowskiego - stwierdził Siemoniak. Dodał, że Donald Tusk "powinien stać się jednym z faktycznych liderów Platformy". Więcej na ten temat w materiale: