Jak pisaliśmy, po wtorkowych (15 czerwca) obradach Sejmu klub Prawa i Sprawiedliwości wybrał się na pierwsze od niemal roku posiedzenie wyjazdowe, które odbyło się w Przysusze. "Fakt" wszedł w posiadanie nagrania, na którym - jak utrzymuje dziennik - samochody z posłem PiS Markiem Suskim oraz z wicepremierem Jackiem Sasinem pędzą po drodze pełnej aut. "[Kierowcy - red.] dla swojego własnego bezpieczeństwa zjeżdżali na pobocze" - pisze dziennik.
"Fakt" podaje, że Suski przejeżdżał przez lokalne miejscowości, przekraczając dwukrotnie prędkość dozwoloną w terenie zabudowanym. Kiedy jednak został zapytany o tę sytuację przez dziennikarzy gazety, twierdził, że nie przypomina sobie takiego zdarzenia. Sasin pędził natomiast swoją limuzyną na sygnale, wyprzedzając inne auta. Na nagraniu widać, jak kierowcy jadący z naprzeciwka, zjeżdżali na pobocze przed politykami.
Politycy klubu PiS udali się na posiedzenie wyjazdowe tuż po obradach dotyczących wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, które zakończyły się po godzinie 18. Posłowie pytani o tematy, jakie zostaną na nim poruszone, przyznawali, że nie do końca wiedzą, czego się spodziewać. - Nie wiem, serio nie wiem. Wiem, że jadę, nawet nie wiem gdzie, wsiadam w wygodny autokar - mówił poseł PiS Jan Mosiński, dodając, że integracja wewnątrz klubu także jest bardzo istotna.
Michał Wypij z Porozumienia podkreślał po posiedzeniu, że przebiegało ono w dobrej atmosferze. - Pan prezes sporą część swojego przemówienia poświęcił strukturom PiS, bo przed nimi kongres. Zwrócił uwagę, że podobnie jak w naszej partii, też muszą przeprowadzić wybory - mówił polityk.