Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar złożył wniosek o wyłączenie sędziego Justyna Piskorskiego ze składu Trybunału Konstytucyjnego, który zajmuje się sprawą środków tymczasowych TSUE. "Zajmuje on bowiem miejsce prawidłowo wybranego sędziego TK, od którego Prezydent RP nie odebrał ślubowania" - czytamy na stronie internetowej RPO.
W złożonym wniosku rzecznik powołał się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (z maja) w sprawie Xero Flor. ETPC orzekł wówczas, że Polska dopuściła się naruszenia przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczących prawa do rzetelnego procesu - o sprawie pisał m.in. Onet.
Firma pozwała Skarb Państwa o odszkodowanie, ponieważ dziki zniszczyły jego pole. W związku z niekorzystnymi dla przedsiębiorcy wyrokami sądów sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Ten natomiast ją umorzył. Decyzja została podpisana przez sędziego Mariusza Muszyńskiego (tzw. sędzia-dubler, czyli wybrany do Trybunału na miejsce obsadzone już wcześniej przez Sejm), który - zgodnie z wyrokiem ETPC - zasiadał tam nielegalnie.
Bodnar we wniosku o wyłączenie Piskorskiego zaznaczył, że kolejne orzeczenie wydane z udziałem osoby, która jest nieuprawniona do zasiadania w TK "będzie z gruntu wadliwe". "Rzecznik wskazuje, że powody wyłączenia osoby objętej niniejszym wnioskiem dotyczą zarówno braku jej prawidłowego umocowania w Trybunale Konstytucyjnym, jak i braku gwarancji niezawisłości i bezstronności" - pisał Bodnar we wniosku o odwołanie Piskorskiego.
Trybunał Konstytucyjny (w składzie: Julia Przyłębska, Wojciech Sych, Michał Warciński) oddalił wniosek Adama Bodnara o wyłączenie ze sprawy Justyna Piskorskiego. "Trybunał stwierdził, że wniosek Rzecznika oparty jest na niewłaściwych podstawach prawnych i jako taki nie ma waloru wniosku o wyłączenie sędziego z udziału w rozpoznawaniu sprawy" - przekazano w uzasadnieniu, które opublikowano w środę na stronie internetowej TK.
Ponadto Trybunał stwierdził, że wyrok wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka został oparty na "tezach świadczących o nieznajomości polskiego porządku prawnego, w tym fundamentalnych założeń ustrojowych, określających pozycję, ustrój i rolę polskiego sądu konstytucyjnego".
Podkreślono również, że wyrok ETPC był nieuprawnionym wykroczeniem poza swoją właściwość poprzez "dokonanie oceny legalności ukształtowania składu Trybunału Konstytucyjnego". "Jest to bezprecedensowe wkroczenie w kompetencje konstytucyjnych organów władzy Rzeczypospolitej – Sejmu, który dokonuje wyboru sędziego, oraz Prezydenta, wobec którego wybrany sędzia składa ślubowanie" - przekazał TK.
Skład Trybunału Konstytucyjnego w każdej rozpoznawanej przez niego sprawie jest obsadzany prawidłowo, a wszyscy zasiadający w nim sędziowie są wybrani legalnie. Działania Rzecznika, uporczywie kwestionującego status sędziów Trybunału, pomimo że są nieskuteczne, godzą w porządek konstytucyjny i deprecjonują rolę polskiego sądu konstytucyjnego, wpływając destabilizująco na porządek prawny
- czytamy w dalszej części uzasadnienia.
Pełna treść uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego dostępna jest tutaj.
Sprawa TSUE rozpoznawana jest przez Trybunał Konstytucyjny w składzie: Krystyna Pawłowicz - przewodniczący, Bartłomiej Sochański - sprawozdawca, Zbigniew Jędrzejewski, Stanisław Piotrowicz oraz Justyn Piskorski.
Sprawa dotyczy tego, "czy Polska jest zobowiązana natychmiast wykonać postanowienie zabezpieczające Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". Chodzi o wniosek KE ze stycznia o zastosowanie wobec Polski tzw. środków tymczasowych w związku z przeprowadzaną przez rząd PiS reformą sądownictwa.
"TSUE wydał takie postanowienie i obowiązuje ono do czasu, aż rozpatrzy zarzuty co niewłaściwego powołania Izby (problem polega na tym, że sędziów do niej wskazała całkowicie podległa politykom nowa Krajowa Rada Sądownictwa)" - czytamy w komunikacie na stronie RPO.
Rzecznik Praw Obywatelskich już wcześniej składał wniosek o wyłączenie sędziego w sprawie środków tymczasowych TSUE. Dwa razy wnioskował o to, by ze składu wyłączona została przewodnicząca Krystyna Pawłowicz. W uzasadnieniu powołał się na jej publiczne wypowiedzi, które - jak stwierdził - są "jaskrawym zaprzeczeniem bezstronności, obiektywizmu i braku uprzedzeń". Ostatni wniosek złożono 11 czerwca, w związku z czym Trybunał odwołał rozprawę planowaną na 15 czerwca.