- Rząd poinformował nas, że chce przekazać tajne informacje - jak rozumiem miały to być informacje nt. działania służb. Uznałem, że chcę tych informacji wysłuchać. W moim przekonaniu takie informacje nie padły i charakter tej informacji nie usprawiedliwiał tego, żeby to, co usłyszeliśmy, było utajnione. Na tym ze względu na charakter posiedzenia muszą zakończyć mój komentarz - mówił Adrian Zandberg.
- Czy ktoś mówił na tym posiedzeniu o mailach o użyciu wojska przez ministra Dworczyka? - pytali dziennikarze. - Nie możemy się dzielić tą informacją ze względu na charakter posiedzenia - odpowiedział Zandberg.
Obecny na konferencji prasowej Krzysztof Gawkowski dodał: - Całe to posiedzenie to była kpina, to niech będzie komentarz.
W zebraniu uczestniczyli także Dariusz Joński i Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej, którzy zdecydowali się opuścić salę obrad w trakcie jednego z przemówień. - Do osoby, która prezentuje temat wiodący, nie mamy elementarnego zaufania. To jest po prostu śmianie się posłankom i posłom w twarz. To osoba odpowiedzialna za różnego rodzaju nieprawidłowości, nie mogliśmy tego słuchać. Działalność tej osoby poznaliśmy, a szczególnie poznali ją polscy podatnicy, którzy zostali narażeni na wielomilionowe straty. To kpina z parlamentu - wyjaśnił Michał Szczerba. - To była kompromitacja rządu - dodał poseł KO.
Dariusz Joński podkreślił natomiast, że "klub KO wnioskował, aby ta informacja rządu była jawna". - Pamiętacie państwo aferę Sowa i Przyjaciele, w tej sprawie wszystko było publiczne. W tej sprawie też chcemy, żeby wszystko było publiczne i dyskusja przy otwartej przyłbicy. Ponieważ nie mamy zaufania do osób, które to prezentują, podczas tego wystąpienia wyszliśmy z sali - przekazał. - Wrócimy na salę, jak ta osoba skończy przedstawiać te informacje - dodał poseł.
- Być może dlatego utajnili to posiedzenie, żeby nie mówić co jest na tych skrzynkach mailowych - wskazał Dariusz Joński, nawiązując do niedawnej sprawy włamań na skrzynki mailowe i konta na portalach społecznościowych szefa KPRM.
Niejawne obrady Sejmu rozpoczęły się o godzinie 12.
W zeszłym tygodniu szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk poinformował na swoim Twitterze, że padł ofiarą ataku hakerskiego na jego konto mailowe i konto mailowe jego żony oraz ich konta w mediach społecznościowych. Dworczyk powiadomił o tym odpowiednie służby. "Pragnę podkreślić, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny, lub ściśle tajny. Informuję również, że oświadczenie, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych na koncie mojej żony, jest sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści" - przekazał Szef KPRM w swoim oświadczeniu na Twitterze.