We wtorek 15 czerwca Sejm po raz piąty zajmie się wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Tym razem kandydatów jest dwóch: senatorka rekomendowana przez Prawo i Sprawiedliwość Lidia Staroń oraz wspierany przez kluby KO, Lewicy, PSL i koła poselskie Marcin Wiącek. Kim jest kandydat opozycji?
Marcin Wiącek urodził się w 1982 roku. W roku 2009 uzyskał tytuł doktora nauk prawnych, a cztery lata później habilitację. Jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie kieruje Zakładem Praw Człowieka na Wydziale Prawa. Przez wiele lat zajmował się prawem konstytucyjnym, a obecnie prawami człowieka. Od 2007 roku jest także pracownikiem Naczelnego Sądu Administracyjnego. W latach 2014-2016 był kierownikiem aplikacji legislacyjnej Rządowego Centrum Legislacji, a w latach 2014-2018 był członkiem Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów.
- Jestem zaszczycony, że moją osobą zainteresowało się tak szerokie grono i zdecydowało się na wystawienie mojej kandydatury. Jestem człowiekiem nauki, od kilkunastu lat pracuję na Wydziale Prawa i Administracji UW, przez wiele lat zajmowałem się prawem konstytucyjnym, teraz zajmuję się prawami człowieka - mówił Wiącek podczas konferencji prasowej pod koniec maja.
Prof. Wiącek zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, kierować się będzie zasadą godności człowieka, mówiącą o tym, że każdy ma prawo do szczęścia, aktywności społecznej i szacunku, a także preambułą do konstytucji, według której "każdy człowiek posiada taką samą godność - niezależnie od tego, jaki ma światopogląd; niezależnie od tego, czy wierzy w Boga, czy też uniwersalne wartości wywodzi z innych źródeł; niezależnie od poglądów politycznych".
Podczas majowej konferencji zapewniano, że prof. Wiącek będzie kandydatem "ponadpolitycznym" i "niezależnym", dla którego dobro wspólne obywateli będzie najważniejsze.
- Ma ponad 100 publikacji dotyczących prawa konstytucyjnego, praw człowieka, praw obywatela, ma doświadczenie pomimo młodego wieku, ma dorobek naukowy - podkreślał poseł Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Jak pisaliśmy, poparcie dla prof. Wiącka deklarował także Jarosław Gowin z Porozumieniem. Jeśli jednak polityk wyłamie się i zagłosuje za kandydatem opozycji, może to dla niego oznaczać utratę stanowiska wiceministra.
- Senator Lidia Staroń jest kandydatem zgłoszonym przez klub parlamentarny PiS, do którego należą wszyscy posłowie Zjednoczonej Prawicy. Tego, jak zachowają się oni w tym głosowaniu, dowiemy się dopiero po nim - podkreślał Radosław Fogiel, poseł PiS.