Lidia Staroń wybrana przez Sejm na RPO. Kim jest? W tle działania proobywatelskie i "walka" ws. spółdzielni

Lidia Staroń, kandydatka popierana przez PiS, została we wtorek wybrana przez Sejm na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. O tym, czy ostatecznie zostanie następczynią Adama Bodnara, zdecyduje jeszcze Senat. Kim jest Staroń i jakie dokonania ma na swoim koncie?

Lidia Ewa Staroń urodziła w 1960 roku w Morągu. W 1994 roku obroniła tytuł inżyniera na Wydziale Budownictwa Lądowego Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, a następnie rozpoczęła prowadzenie własnej działalności gospodarczej.

Zobacz wideo Brejza: Prof. Wiącek nie jest ultrafanatykiem odchylonym na linii poglądów politycznych

Kim jest Lidia Staroń?

Od początku swojej działalności politycznej była związana z województwem warmińsko-mazurskim. Polityczka współtworzyła i została prezeską Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, oraz organizowała  akcje społeczne m.in. "Cała Polska rozmawia z dziećmi", "Przestań pić, zacznij żyć" czy "Mamo, zbadaj się".

W 2005 roku Lidia Staroń wstąpiła do Platformy Obywatelskiej, gdzie jako członkini partii wzięła udział w wyborach do Sejmu z listy w okręgu olsztyńskim i uzyskała mandat poselski. Staroń ponownie została posłanką w 2007 i 2011 roku. 

W 2015 r. wystąpiła z PO i wzięła udział w wyborach do Senatu. Staroń uzyskała mandat senatorki w okręgu olsztyńskim, otrzymując 63 870 głosów, wystartowała z własnego komitetu - "Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi" i pokonała kandydatów z PO i PiS. W Izbie Wyższej została przewodniczącą Koła Senatorów Niezależnych, a po jego rozpadzie w czerwcu 2016 stała się senatorką niezrzeszoną. Uczestniczyła w dwóch komisjach: Ustawodawczej oraz Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

Prywatnie Lidia Staroń jest mężatką i matką czwórki dzieci.

Lidia Staroń kontra Zenon Procyk

W piątek (11 czerwca) dziennikarz "Polityki" Piotr Pytlakowski przypomniał o sprawie sprzed kilku lat. Lidia Staroń oraz trzy inne osoby wybudowały pawilon handlowy na terenie olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej "Pojezierze", nie mając na to pozwolenia. Spółdzielnia domagała się od nich czynszu za postawienie budynku, wówczas Staroń uznała, że jest on za wysoki, a sprawa trafiła do sądu. "W skrócie chodziło o jej walkę z Zenonem Procykiem, ówczesnym prezesem spółdzielni mieszkaniowej 'Pojezierze' w Olsztynie" - napisał na Facebooku Piotr Pytlakowski.

"Zarzuciła Procykowi samowolę, fałszerstwa dokumentów spółdzielczych i nakłanianie innych do fałszerstw, a także sprzedaż mieszkań w jednym z budynków po preferencyjnych cenach sędziom i prokuratorom, co miało zapewnić prezesowi bezkarność. Umiejętnie nakręcała spiralę oskarżeń i montowała medialną koalicję, aby prezesa skompromitować. Ściągnęła do Olsztyna ekipę TVN, chodziła po redakcjach różnych gazet. Była także u mnie. Przedstawiała siebie w roli ofiary Procyka, wzbudzała współczucie" - przypominał Pytlakowski. - "Przedstawiała siebie w roli ofiary Procyka, wzbudzała współczucie".

Prezes spółdzielni został aresztowany, postawiono mu 20 zarzutów. Po kilku latach został uniewinniony - dowody zostały spreparowane. Za osiem miesięcy w areszcie zasądzono Procykowi 1,7 mln zł odszkodowania. Procyk nie może pozwać Staroń, ponieważ senatorka nie chce się zrzec immunitetu.

Nie wykluczone, że przypomnienie tej sprawy przez Pytlakowskiego spowodowało, że Lidia Staroń odwołała wczoraj (poniedziałek, 14 czerwca) spotkanie z posłami.

Wybory na Rzecznika Praw Obywatelskich 

We wtorek 15 czerwca Sejm po raz piąty ma podjąć próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatami na stanowisko RPO są właśnie Lidia Staroń zgłoszona przez PiS oraz dr hab. Marcin Wiącek, popierany przez KO, Lewicy, PSL, Polska 2050, koło Polskie Sprawy oraz niektórych posłów Zjednoczonej Prawicy.

Szanse Staroń na wygraną komentowali na łamach "Gazety Olsztyńskiej" politycy z województwa warmińsko-mazurskiego.

- Trudno wyrokować, jaki będzie wynik wyborów na RPO. Jest zapowiedź Porozumienia, że nie poprze Lidii Staroń, a prof. Wiącka. Jeśli będzie dyscyplina klubowa, to sprawa wydaje się przesądzona, ale jeśli politycy Porozumienia złamią tę dyscyplinę, to są jeszcze inne ugrupowania, w tym Kukiz'15. Tu może być faktycznie bardzo ciekawe głosowanie - powiedział poseł PiS Wojciech Kossakowski.

- To będzie test dla poczynań zakulisowych i efektywności kupczenia, z jakim mamy do czynienia. Kupczenia państwem. To jest dramat, co dziś wyprawia Jarosław Kaczyński. Przedsmak tego mieliśmy, jak PiS dogadało się z Lewicą, a teraz z Kukizem. Do końca nie wiemy, kto jeszcze. I te działania pozakulisowe będą ostatecznie miały wpływ na wynik wyborów RPO, bo gdybyśmy mieli się oprzeć na merytorycznych przesłankach, to chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że prof. Wiącek ma kwalifikacje, a tych brakuje pani senator - skomentował Janusz Cichoń, poseł KO

Więcej o: