I prezes SN krytykuje Ziobrę za wypowiedź o członkach Izby Dyscyplinarnej. Mowa o "przekroczeniu granic"

"Z konsternacją powzięłam informację na temat wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości, w której z imienia i nazwiska zaatakowani zostali dwaj sędziowie Sądu Najwyższego" - napisała w piątkowym oświadczeniu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Jak dodała, środowa wypowiedź Zbigniewa Ziobry dotycząca decyzji Izby Dyscyplinarnej ws. sędzi Beaty Morawiec była przekroczeniem granic "rozsądku i przyzwoitości".

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro w trakcie środowej konferencji nazwał "bezwstydną decyzją" poniedziałkową uchwałę nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej, w której Izba odmówiła uchylenia immunitetu sędzi Beaty Morawiec. O uchylenie immunitetu wnioskowała Prokuratura Krajowa, by móc postawić sędzi zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień.

Jak mówił Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, tak się nie stanie, bo została zablokowana możliwość wyjaśnienia w jawnym procesie, czy zarzuty wobec sędzi Morawiec wynikające ze zgromadzonego przez prokuraturę materiału dowodowego są zasadne.

Beata MorawiecSędzia Beata Morawiec zachowa immunitet. Izba Dyscyplinarna zdecydowała

- Niestety Izba Dyscyplinarna w osobach pana sędziego Łodko i Zuberta w drugiej instancji uniemożliwiła takie wyjaśnienie w sposób bezwstydny stawiając niegodny interes korporacyjny środowiska sędziowskiego ponad prawo i ponad zasady, których oczekuje opinia publiczna w takich właśnie sprawach - mówił Zbigniew Ziobro.

Ziobro dodał wówczas, że taka decyzja Izby Dyscyplinarnej szkodzi środowisku sędziowskiemu.

Beata MorawiecProkuratura o decyzji ID ws. Beaty Morawiec: Błędne orzeczenie

- To rozstrzygnięcie po raz kolejny dowodzi, że środowisko sędziowskie nie jest zdolne do - samooczyszczania, do zdecydowanej walki ze złem i patologiami własnego środowiska, skoro nie zgadza się nawet na to - przez decyzję tej instytucji, która jest do tego powołana - by taką sprawę zbadać i wyjaśnić na drodze postępowania sądowego - mówił Zbigniew Ziobro.

W pierwszej instancji, w październiku 2020 roku, Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet. Sędzia Beata Morawiec została też zawieszona w czynnościach służbowych i obniżono jej wynagrodzenie. Na tę decyzję sędzia złożyła zażalenie. Morawiec nie zgadzała się też z zarzutami prokuratury określając je jako niezasadne oraz element gry politycznej.

Zobacz wideo Senator Brejza: Wszyscy widzimy jak Donald Tusk elektryzuje scenę polityczną

Małgorzata Manowska reaguje na wypowiedź Zbigniewa Ziobry

"Z konsternacją powzięłam informację na temat wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości, w której z imienia i nazwiska zaatakowani zostali dwaj sędziowie Sądu Najwyższego" - napisała w opublikowanym w piątek po południu oświadczeniu I prezes SN Małgorzata Manowska.

Jak dodała, "orzeczenia sądów, jak każdy akt władzy publicznej w społeczeństwie demokratycznym, wymagają kontroli społecznej".

"Wyrażać się ona może również w ich krytyce, w tym w krytyce orzeczeń Sądu Najwyższego. Jednak każda taka krytyka powinna mieścić się w granicach rozsądku i przyzwoitości. Zarówno krytyka orzeczenia przed zapoznaniem się z jego uzasadnieniem, jak i publiczne piętnowanie sędziów, którzy je wydali, powiązane ze stygmatyzującymi wezwaniami do ich zapamiętywania jako osób mających rzekomo dopuszczać się czynów niegodnych, stanowi przekroczenie tych granic" - czytamy.

Małgorzata Manowska dodała, że "zawsze będzie broniła niezawisłych, orzekających zgodnie z prawem i swoim sumieniem sędziów, niezależnie od tego, czy będą stygmatyzowani przez ministra, czy przez prezesa stowarzyszenia sędziowskiego, czy przez innego jeszcze polityka lub instytucję".

Więcej o: