"Liczyłem na refleksję i przeprosiny ze strony posła Terleckiego. Zamiast tego brnie dalej, wypisując coraz większe bzdury. Dla takich jak on nie powinno być miejsca w polityce. Dlatego składamy wniosek o odwołanie go z funkcji wicemarszałka Sejmu. Dość kompromitowania Polski" - czytamy we wpisie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budki.
Szef Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk stwierdził natomiast, że "dalsze pozostawanie pana Ryszarda Terleckiego na stanowisku Wicemarszałka Sejmu narusza powagę naszego państwa". "W interesie państwa właśnie jest, aby odszedł. Jako Koalicja Obywatelska złożymy stosowny wniosek" - podkreślił Tomczyk.
"Zapadła decyzja, Koalicja Obywatelska złoży wniosek o odwołanie Ryszarda Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu. I nikomu z opozycji nie powinna zadrzeć ręka przy głosowaniu za tym wnioskiem. Ten Pan kompromituje Polskę na arenie międzynarodowej. Klaszcze mu tylko Moskwa" - oceniła posłanka KO i członkini partii Nowoczesna Katarzyna Lubnauer.
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska rozmawiała w piątek z prezydentem Andrzejem Dudą. Cichanouska spotkała się również prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, który ogłosił, że białoruska opozycjonistka będzie jedną z uczestniczek organizowanego przez niego wydarzenia Campus Polska Przyszłości, które odbędzie się na przełomie sierpnia i września w Olsztynie.
Tego samego dnia spotkanie Cichanouskiej z prezydentem Warszawy i wiceszefem PO skomentował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie" - napisał szef Klubu Parlamentarnego PiS. "My popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - dodał.
Wpis Terleckiego spotkał się z krytyką zarówno ze strony opozycji, jak i publicystów. Szef Klubu Parlamentarnego PiS postanowił więc rozwinąć swoją myśl, tym razem we wpisie na Facebooku.
"Oburzonym moim tt [tweetem - red.] wyjaśniam, że w czasie gdy polski rząd upomina się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, walczy o prawa polskiej mniejszości, finansuje niezależną telewizję, udziela białoruskim działaczom różnorodnej pomocy, pani Cichanouska zgadza się brać udział w mityngu opozycji, która w Polsce nie uznaje wyniku demokratycznych wyborów, kwestionuje legalność państwowych instytucji i wspiera łamiących prawo sędziów" - stwierdził Terlecki.