Szumowski wystawił laurkę Cieszyńskiemu. "Powinien mieć pomniki w każdej gminie"

- Jeśli mamy mówić o systemie, to uważam, że minister Cieszyński powinien mieć postawione pomniki w każdej gminie, bo udało mu się wprowadzić e-receptę. Jak wyglądałaby pandemia, gdybyśmy musieli przychodzić do lekarza po receptę? - stwierdził w wywiadzie dla portalu Interia.pl były minister zdrowia Łukasz Szumowski. Były szef resortu zdrowia został zapytany również o swoją wypowiedź z lutego 2020 r. na temat noszenia maseczek.

Na uwagę dziennikarza Interii o tym, że pandemia koronawirusa "obnażyła braki, jeśli chodzi o liczbę pielęgniarek i lekarzy", były minister zdrowia Łukasz Szumowski zareagował wyliczaniem osiągnięć swojego resortu. Stwierdził m.in., że udało się "ruszyć kadry w dobrym kierunku". 

- Wcześniej tendencje były negatywne, a za mojej kadencji pielęgniarki zaczęły częściowo wracać z Europy, a także z innych zawodów. Może to nie jest jakiś masowy ruch, ale to się jednak zdarzyło. Doprowadziłem do zmiany ustawy o zawodzie lekarza i usunięcia z niej wielu absurdów, wprowadziłem modernizację procesu kształcenia. I liczba lekarzy pracujących w Polsce rośnie i jesteśmy gdzieś w środku stawki UE - stwierdził.

Zobacz wideo Czy "Polski Ład" zakończy kryzys w Zjednoczonej Prawicy?

Szumowski o Cieszyńskim: Powinien mieć postawione pomniki w każdej gminie. Uratował wiele żyć

Mówiąc o naprawianiu systemu opieki zdrowotnej, Szumowski wspomniał też o swoim ówczesnych zastępcy Januszu Cieszyńskim, który właśnie powrócił do rządu i za kilka dni obejmie funkcję sekretarza stanu w KPRM odpowiedzialnego za cyfryzację. W resorcie odpowiadał m.in.  zakupy na czas kryzysu COVID-19.

Jeśli mamy mówić o systemie, to uważam, że minister Cieszyński powinien mieć postawione pomniki w każdej gminie, bo udało mu się wprowadzić e-receptę. Jak wyglądałaby pandemia, gdybyśmy musieli przychodzić do lekarza po receptę? Ilu ludzi więcej zaraziłoby się w poczekalni w przychodni, ilu z nich umarłoby?

 - ocenił Szumowski. 

Janusz Cieszyński Nieoficjalnie: Janusz Cieszyński wraca do rządu

Były szef resortu zdrowia dodał, że choć wszyscy poprzedni ministrowie "mieli takie same narzędzia", to jednak nie udało im się wdrożyć wspomnianej e-recepty.

- Niemiecka prasa krytykuje swój rząd, że Niemczech nie udało się scyfryzować systemu ochrony zdrowia, a w Polsce udało się. (...) Minister Cieszyński uratował wiele ludzkich żyć, bo nie trzeba było iść do przychodni i narażać się na zakażenie - mówił Szumowski w rozmowie z Interią.

Podkreślił też, że "pretensje polityczne" dotyczące dostawców sprzętu, którzy nie wypełnili swoich zobowiązań, powinny być kierowane do niego, a nie do Cieszyńskiego. 

Szumowski tłumaczy się z wykpiwania pomysłu noszenia maseczek. "Pozwoliłem sobie na zbyt swobodną wypowiedź"

W trakcie wywiadu Szumowskiemu przypomniano również, że tuż przed wybuchem pandemii zażartował z pomysłu powszechnego noszenia maseczek ochronnych. O tym, jak były członek rządu zmieniał zdanie w tej sprawie, można przeczytać w artykule poniżej:

Łukasz Szumowski Jak Szumowski zmieniał zdanie ws. maseczek? Od wyśmiewania do nakazu noszenia

- Nie śmiałem się. Mówiłem tylko, że nie ma sensu ich noszenie na zewnątrz. Z punktu widzenia medycznego, te zdania są nadal prawdziwe i nie tracą swojej ważności. WHO ich nie rekomendowało, zakaźnicy ich nie rekomendowali i ja też nie - odparł.

Dodał, że w lutym 2020 r. pozwolił sobie na "zbyt swobodną wypowiedź", która padła jednak "w bardzo konkretnym momencie, przy niewielkiej ilości zakażeń w Polsce". 

- Przypomnę, że maseczki nie chronią tego, kto je nosi przed zakażeniem, a chronią przed zakażeniem innych na wypadek, gdyby osoba nosząca maseczkę była nieświadomym nosicielem wirusa. To jest istota, dlatego w tamtym konkretnym okresie noszenie maseczek nie miało uzasadnienia. Potem sytuacja się zmieniła, przybyło zakażeń, istotnie wzrosło ryzyko, że możemy nieświadomie zakażać innych i tym samym noszenie maseczek, po to, aby chronić innych, stało się głęboko uzasadnione. Szczególnie w przestrzeniach wewnętrznych - tłumaczył swoją wypowiedź Szumowski.

Janusz Cieszyński wraca do rządu. Odpowiadał m.in. za zakup respiratorów

Łukasz Szumowski kierował ministerstwem zdrowia od stycznia 2018 r. do sierpnia 2020 r. Na stanowisku zastąpił go Adam Niedzielski. Choć Szumowski zrezygnował z zasiadania w rządzie, nie wycofał się całkowicie z polityki, bowiem w 2019 r. został wybrany na posła z list Prawa i Sprawiedliwości. Wraz z  Szumowskim, do dymisji podał się jego zastępca Janusz Cieszyński, który wkrótce objął funkcję wiceprezydenta Chełma, a 8 czerwca zostanie oficjalnie powołany na ministerialne stanowisko. 

To właśnie Cieszyński odpowiadał za ubiegłoroczną umowę na zakup ok. 1,2 tys. respiratorów od firmy należącej do osoby zamieszanej w przeszłości w handel bronią. Kontrakt opiewał na ponad 200 mln zł. Firma ostatecznie nie wywiązała się z umowy. Do końca grudnia 2020 r. resort nie odzyskał 55 mln zł wpłaconych zaliczek. W związku z roszczeniami w lutym komornik zajął ponad 400 respiratorów na lotnisku Okęcie. Śledztwo dotyczące zakupu respiratorów prowadzi prokuratura.

Cieszyński tłumaczył w styczniu w Polsat News, że zakup był dokonywany w sytuacji "absolutnego braku tego rodzaju sprzętu, braku możliwości zaopatrzenia się w ten sprzęt w tych standardowych kanałach, z których na co dzień ministerstwo korzysta". Stwierdził też, że transakcję opiniowało pozytywnie Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Więcej o: