Podczas prezentacji Polskiego Ładu prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział odbudowę polskich zabytków - w tym zamków i pałaców. Wicepremier wymienił w przemówieniu m.in. Pałac Saski w Warszawie.
- Chcemy rozbudowywać polskie muzea. W tej chwili jest w realizacji albo w zaawansowanych bardziej planach około stu. Ale to ciągle bardzo daleko od przeciętnej Zachodniej Europy. Będziemy tą drogą szli. Będziemy odbudowywali zabytki, zamki, Pałac Saski (...). Będziemy budować nowe teatry, nowe pomieszczenia i gmach dla Opery Królewskiej - powiedział Kaczyński.
W opublikowanym 4 czerwca wywiadzie dla "Faktu" o planach odbudowy Pałacu Saskiego wspomniał również premier Mateusz Morawiecki.
- To z jednej strony pomysł aspiracyjny: chcemy pokazać, że Polskę stać na odbudowę naszych najwspanialszych obiektów i pamiątek z przeszłości. A z drugiej strony jest to też pewien symbol sprawiedliwości historycznej, o którą się dopominamy i którą potrzebujemy zaznaczyć. Pałac Saski to było przepiękne miejsce, zniszczone z premedytacją przez Niemców w czasie II wojny światowej - przypomniał szef rządu.
Dodał, że przywrócenie pałacu na mapę stolicy będzie "wyrazem odbudowy pamięci i ciągłości państwa, na którą Polska powinna się już dawno zdobyć". - Myślę, że wszyscy Polacy będą dumni z tego, jak to miejsce będzie wyglądać za kilka lat - stwierdził premier.
Odpierając zarzuty o "gigantomanię", Morawiecki przekonywał, że nie tylko Warszawa, ale i cała mapa Polski usiania jest "małymi kropeczkami" oznaczającymi obecne i przyszłe inwestycje rządu.
- Te inwestycje dotyczą każdej, dosłownie każdej gminy. Oczywiście jedna sprawa to te wielkie, symboliczne inwestycje - jak Pałac Saski. Druga - to przedsięwzięcia takie jak Centralny Port Komunikacyjny. Tunel średnicowy w Łodzi, tunel po Świną czy przekop Mierzei Wiślanej, ważny zwłaszcza dla Warmii i Mazur - to także symbol przełamania pewnego imposyblizmu, i to trzeci rodzaj inwestycji. Ale najważniejsze będą inwestycje w gminach, w powiatach, inwestycje na bezprecedensową skalę - podkreślił, dodając, że rząd zdążył już udowodnić swoją skuteczność na "najważniejszym odcinku", który stanowiły inwestycje czynione w Polsce lokalnej. Morawiecki wspomniał w tym kontekście o 22 mld złotych, które przeznaczono łącznie na Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych i Fundusz Dróg Lokalnych.
Ostatnie wypowiedzi Kaczyńskiego i Morawieckiego wpisują się w długą już serię deklaracji dotyczących odbudowy Pałacu Saskiego. Inicjatywa po raz pierwszy pojawiła się w 2002 roku, kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. W 2007 roku na terenie placu Piłsudskiego prowadzono badania archeologiczne, podczas których odkopano m.in. ruiny piwnic tej budowli. Wpisano je wówczas do rejestru zabytków. W 2008 roku ogłoszono czwarty już przetarg na budowę pałacu, jednak nigdy nie przystąpiono do robót.
W 2018 roku do tematu powrócił Andrzej Duda, który w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę mówił o "inauguracji" projektu odbudowy Pałacu Saskiego. Z zapowiedzi prezydenta wynikało, że budynek ma być dostępny dla wszystkich zwiedzających. Wcześniej zakładano, że w pałacu znajdzie się Muzeum Historii Polski, ale po badaniach okazało się, że obiekt odbudowany w historycznej formie nie nadawałby się do pełnienia takiej funkcji.
W 2019 roku marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił, że prace nad specustawą, która określi warunki i harmonogram prac, "są w końcowej fazie". Według jego opinii, w pałacu mogłaby znajdować się nowa siedziba Senatu. Proponowano też powstanie Muzeum Zniszczenia Warszawy. O odbudowę Pałacu Saskiego od lat zabiega stowarzyszenie Saski2018. Przeciwnicy zwracają uwagę na problemy techniczne czy duży koszt przedsięwzięcia, który szacowany jest na od 500 mln do miliarda złotych. 1 czerwca 2021 r. prezydent Andrzej Duda powołał zespół do opracowania projektu ustawy ws. odbudowy Pałacu Saskiego. W rozmowie z TVP Info prezydent wyraził nadzieję, że projekt uda się skierować do Sejmu jeszcze w czerwcu.
Pałac Saski wybudowany został w 1661 roku. Budynek uległ zniszczeniu podczas powstania listopadowego, po którym został odbudowany i rozbudowany. W 1864 roku pałac został zakupiony przez rosyjskie władze wojskowe. W dwudziestoleciu międzywojennym znajdował się tam Sztab Generalny Wojska Polskiego. W 1925 roku pod kolumnadą umieszczono Grób Nieznanego Żołnierza. Podczas II wojny światowej Pałac Saski był zajmowany przez Wehrmacht. W 1944 roku niemieckie oddziały, które wycofywały się z Warszawy, wysadziły pałac w powietrze. Ocalały wówczas tylko fragmenty kolumnady z Grobem Nieznanego Żołnierza.