Prokuratura zdecydowała o przedłużeniu śledztwa ws. Bartłomieja M.

Do końca sierpnia przedłużono śledztwo przeciwko byłemu rzecznikowi resortu obrony narodowej. Bartłomiej M. wraz z pięcioma innymi osobami jest podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, powołując się na rzecznika tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzeja Dubiela, śledztwo zmierza ku końcowi. Obecnie wykonywane są ostatnie czynności, m.in. zapoznawanie stron z materiałem dowodowym.

Zobacz wideo Polska2050 ciągle przed PO. Co się stało na opozycji?

Zarzuty dla Bartłomieja M.

Na byłym współpracowniku Antoniego Macierewicza ciążą dwa zarzuty. Wobec byłego rzecznika MON i byłego posła Mariusza Antoniego K. prokurator sformułował zarzut "powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej". Z kolei razem z byłą pracownicą MON M. usłyszał zarzut "przekroczenia uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nich umową szkoleniową". Wartość szkody, jaką miał wyrządzić, to niemal pół miliona złotych.

28 stycznia 2019 roku funkcjonariusze CBA zatrzymali w Warszawie sześć osób, które miały powoływać się na wpływy w Ministerstwie Obrony Narodowej i doprowadzić Polską Grupę Zbrojeniową do "niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej". 

M. wyszedł na wolność 27 czerwca 2019 roku po tym, jak jego ojciec wpłacił kaucję w wysokości 100 tysięcy złotych.

Więcej o: