Koalicja Polska-PSL, Koalicja Obywatelska, Lewica, Polska 2050, a także Jarosław Gowin i przynajmniej część Porozumienia poparli kandydaturę prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich.
W tym samym czasie kandydatką PiS została niezależna senatorka Lidia Staroń, której kandydaturę wcześniej proponowało właśnie Porozumienie, licząc, że poprze ją i większość sejmowa, i większość senacka. Staroń wydaje się zaskoczona ruchem Gowina.
- Nie wierzę, że tak się dzieje, dlatego że to właśnie Jarosław Gowin mnie namawiał od wielu miesięcy, żebym startowała jako kandydat Zjednoczonej Prawicy. Dzwonił, mam SMS-y i też rozmawiał z prezesem [PiS Jarosławem Kaczyńskim – przyp. red.], jeżeli chodzi o poparcie - mówiła w "Gościu Wiadomości". W programie przekonywała też, że "od ponad 20 lat jest rzecznikiem ludzi, rzecznikiem praw obywatelskich ludzi".
Skąd nagła zmiana w u wicepremiera? Hipotezy są trzy - jest to element rozgrywki wewnątrz Zjednoczonej Prawicy (PiS nie poparło poprzedniego kandydata Porozumienia na RPO, chociaż taka była umowa w koalicji), Gowin uznał, że Wiącek jest lepszym kandydatem, albo tak naprawdę żadnej zmiany nie ma, a poparcie jest wyłącznie pokazowe.
Ostatnia z opcji nie oznacza, że Porozumienie zagłosuje przeciwko Wiąckowi. Do głosowania może bowiem w ogóle nie dojść, a wszystko przez... alfabet.
Jarosław Gowin zadeklarował w TVN24, że "jeżeli się okaże, że profesor Wiącek odpadnie w głosowaniu, to z czystym sumieniem i pełnym przekonaniem" poprze kandydaturę Lidii Staroń i będzie namawiał senatorów Porozumienia, "by również ją poparli".
Ale do głosowania nad kandydaturą Wiącka może w ogóle nie dojść, a wszystko przez... alfabet. Głosowanie nad kandydaturami odbywa się w kolejności alfabetycznej, a więc najpierw o większość będzie zabiegała Lidia Staroń.
Pozostają więc dwie możliwości - albo Porozumienie poprze Staroń i tym samym zostanie ona wybrana przez Sejm (może nie zatwierdzić jej Senat i wówczas do gry wróci Wiącek), albo posłowie Gowina zagłosują przeciwko Staroń i wówczas wszystko zależy od tego, czy opozycja uciuła poparcie dla Wiącka. Nawet przy założeniu, że za prof. Więckiem zagłosują w całości KO, Koalicja Polska, Lewica, Polska 2050 i wszyscy posłowie Jarosława Gowina, do większości nadal będzie brakowało kilkunastu głosów, których opozycja musi szukać m.in. w Konfederacji i wśród posłów niezrzeszonych.