W czwartek ogłoszono, że wspólnym kandydatem Koalicji Polskiej-PSL, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 na RPO jest prof. Marcin Wiącek. Poparcie tej kandydatury zadeklarował także Jarosław Gowin. Na razie nie wiadomo, jak zagłosuje Konfederacja. - Wczoraj dopiero zaczęliśmy o tym rozmawiać, profesor Wiącek jest dla mnie całkowicie anonimowy. Ciężko się wypowiadać za lub przeciw dopóki nie poznam osoby, nie usłyszę w jakiejś debacie. Kupowanie kota w worku to nie jest to, co robi merytoryczna opozycja - powiedział w piątek w Radiu Plus Artur Dziambor z Konfederacji.
Porozumienie niemal wszystkich sił opozycyjnych ws. jednego kandydata dla wielu było zaskoczeniem. Kulisy rozmów na temat tej nominacji opisał "Wprost". - Co tu dużo mówić, byliśmy na "musiku" i taki sygnał wysłany na zewnątrz był potrzebny. Trzeba było pokazać, że nie tyle nawet cała opozycja, ile my, jako partia, wciąż potrafimy się porozumieć i być skuteczni w jedności - mówi cytowany przez tygodnik polityk Koalicji Obywatelskiej. Dodaje, że jest to kandydat, który nie stwarza ryzyka, w przeciwieństwie do Roberta Gwiazdowskiego czy Piotra Ikonowicza.
- Nie jest tajemnicą, że nieźle zna go prof. Marek Zubik. Ten sam, którego w 2010 r. PSL rekomendowało do Trybunału Konstytucyjnego. Zubik, podobnie jak Wiącek, jest pracownikiem UW i stara się wspierać karierę nieco młodszego kolegi - twierdzi rozmówca tygodnika. Jak czytamy, wpływ na rekomendację Wiącka miał Marek Sawicki - polityk, który, jak mówi informator "Wprost", "miał wiele do powiedzenia w czasach, gdy PSL rekomendowało Zubika".
Dlaczego prof. Wiącka poparła Lewica? - Zdecydowały naciski innych klubów. Gdyby i tym razem doszło do wyłomu, mogliby dalej mówić o realnym zbliżeniu z PiS. Wiącek jest akceptowalny dla wszystkich, takiego było trzeba kandydata - ani za bardzo na lewo, ani za bardzo na prawo - twierdzi rozmówca tygodnika związany z Lewicą.
Prof. Marcin Wiącek jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji UW oraz Centrum Prawa Amerykańskiego. Od 2017 r. kieruje Zakładem Praw Człowieka WPiA UW. Wcześniej pracował w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Był też członkiem Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów.
15 czerwca odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu, podczas którego przeprowadzone zostanie głosowanie w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Taką informację przekazał w piątek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. O urząd ubiega się dwóch kandydatów - senator Lidia Staroń zgłoszona przez klub PiS i Marcin Wiącek zaproponowany przez kluby opozycyjne.
Zgodnie z konstytucją, Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu. Wybór jest konieczny, bo we wrześniu upłynęła kadencja dotychczasowego Rzecznika Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament już 4 razy próbował wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich. Dwukrotnie jedyną kandydatką na urząd była Zuzanna Rudzińska-Bluszcz zgłoszona przez Koalicję Obywatelską i Lewicę, ale nie uzyskała poparcia Sejmu. W dwóch kolejnych turach Sejm wybrał kandydatów Prawa i Sprawiedliwości - Piotra Wawrzyka i Bartłomieja Wróblewskiego. Obie kandydatury nie uzyskały zgody Senatu.