We wtorek 25 maja Marian Banaś poinformował, że Najwyższa Izba Kontroli składa zawiadomienie do prokuratury na premiera Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w sprawie wyborów kopertowych. W odpowiedzi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zarzucił opozycji "zablokowanie przeprowadzenia wyborów". - To opozycja, liderzy sejmowej opozycji, podżegali prezydentów miast, którzy byli nominatami politycznymi tych właśnie opozycyjnych środowisk, do tego, aby zablokowali przeprowadzenie wyborów. I to oni odpowiadają za dalszy ciąg wydarzeń, który nastąpił - powiedział Ziobro, dodając, że sprawa powinna "zakończyć się wizytą wszystkich panów z opozycji przed Trybunałem Stanu". Sprawę tę skomentował w rozmowie z TVN24 prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Dziennikarz Konrad Piasecki zapytał swojego gościa, czy "czuje się jak człowiek, który zaprowadzi premiera i trzech konstytucyjnych ministrów przed oblicze prokuratora". - Nie, ja czuję się jak jeden z samorządowców, którzy myślą propaństwowo i którzy nie chcieli złamać prawa - powiedział. - Myśmy po prostu posłuchali swoich prawników i uznali, że nie możemy wydać spisów wyborczych osobom do tego nieuprawnionym. I co więcej, myślę, że pan prezydent Duda powinien nam podziękować, że nie jest wybrany jak Łukaszenka na Białorusi - dodał Karnowski.
Piasecki podkreślał, że zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości to właśnie takie osoby jak Karnowski są odpowiedzialne za to, że wybory korespondencyjne się nie odbyły.
- Ja przyjmuję na siebie winę, jako jeden z głównych winowajców za to, że odbyły się uczciwe wybory. W miarę uczciwe, bo jak spojrzymy na telewizję publiczną finansowaną z publicznych pieniędzy, to był one nieuczciwe. Ale w miarę uczciwe wybory, dzięki temu nie mamy sytuacji jak na Białorusi - podkreślał Karnowski. Polityk dodał także, że gdyby spisy wyborcze zostały Poczcie Polskiej udostępnione, wybory być może by się odbyły, jednak "w bardzo kulawej, niekonstytucyjnej formie".