W kwietniu tego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne przedstawiło raport, w którym ujawniło, jakimi sprawami zajmowało się w roku ubiegłym - między innymi przeanalizowano 385 oświadczeń majątkowych, z czego 69 z nich dotyczyło parlamentarzystów. I tak w raporcie można znaleźć informację o "podejrzeniu złożenia przez posła fałszywych oświadczeń majątkowych". Mimo że tożsamość posła, którego ma dotyczyć śledztwo, nie została podana, dziennikarze tvn24.pl dowiedzieli się, że ma chodzić o byłą posłankę PO, Bożenę Kamińską.
"[...] zawiadomiono prokuraturę o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wskazując w szczególności niewykazywanie ruchomości w postaci rzeźby o wartości 54 tys. zł. Dodatkowo zwrócono uwagę na okoliczności związane z możliwością przywłaszczenia w latach 2013-2019 środków pieniężnych przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego (ok. 580 tys. zł) oraz na możliwość doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Kancelarii Sejmu RP poprzez wprowadzenie w błąd co do liczby zatrudnionych pracowników biura poselskiego oraz przysługujących im wynagrodzeń za pracę" - czytamy w raporcie.
Posłanka poproszona przez portal o komentarz przyznaje, że przez dziewięć miesięcy CBA kontrolowało jej oświadczenie majątkowe i złożyła ona zastrzeżenia do kończącego je protokołu. Jak mówi, wątpliwości służb miały dotyczyć tylko rzeźby. Zaznacza jednak, że CBA "nie chciało wziąć pod uwagę", że dzieło sztuki należało do jej męża, z którym ma rozdzielczość majątkową.
W kwestii rzekomego wyłudzenia pieniędzy przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego posłanka zauważa natomiast, że CBA wspomina o kwocie 580 tys. zł, tymczasem z jej rozliczenia wynika, że przez cztery lata otrzymała na ten cel 518,8 tys. zł. Zdaniem Kamińskiej "to absurd". - To znaczy, że ja wyłudziłam więcej, niż otrzymałam przez całą kadencję na utrzymanie swoich biur - mówi była posłanka. - Nie potrafię tego zrozumieć. Czyli według CBA nie płaciłam przez te wszystkie lata pracownikom, nie odprowadzałam za nich składek ZUS, nie płaciłam za telefony, paliwo i wynajem? - dodaje.