Pod koniec kwietnia Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie wyraziła zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzanie do prokuratury sędziego Igora Tulei. - To mała bitwa, którą wygraliśmy, ale wojna w obronie praworządności jeszcze trwa. […] Walczymy do końca! - powiedział wówczas Tuleya. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że zaskarży decyzję Izby Dyscyplinarnej. W oświadczeniu wydanym po ogłoszeniu decyzji śledczy podkreślili, że ID paraliżuje postępowanie, a na prokuraturze ciąży "obowiązek postawienia podejrzanemu zarzutów".
Portal tvn24.pl informuje, że zażalenie na decyzję Izby Dyscyplinarnej datowane jest na 14 maja i już wpłynęło do Sądu Najwyższego. Uzasadnienie zażalenia prokuratury składa się z dziewięciu stron. Śledczy stwierdzają w nim, że Tuleya trzykrotnie nie stawił się na wezwanie prokuratury.
"Nie dopełniając obowiązku stawiennictwa na wezwanie organu procesowego, sędzia Igor Tuleya uporczywie uniemożliwia ogłoszenie mu postanowienia o przedstawieniu zarzutów" - można przeczytać w dokumencie.
- Izba Dyscyplinarna nie wyznaczyła jeszcze składu, który rozpatrzy zażalenie. Nieznany jest też termin posiedzenia - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Piotr Falkowski, rzecznik Izby Dyscyplinarnej.
Wniosek w sprawie siłowego doprowadzenia Tulei na przesłuchanie złożyła w połowie marca Prokuratura Krajowa. Śledczy chcą przesłuchać sędziego oraz postawić mu zarzut bezprawnego rozpowszechniania informacji procesowych. Prokuratura uważa, że sędzia przekroczył swoje uprawnienia w 2017 roku, kiedy pozwolił mediom rejestrować ustne uzasadnienie postanowienia w sprawie dotyczącej obrad Sejmu w sali kolumnowej - posłowie Zjednoczonej Prawicy głosowali tam m.in. nad budżetem i nie chcieli wpuścić do sali kolumnowej posłów opozycji. Tuleya uzasadniając swoją decyzję (niekorzystną dla PiS), cytował zeznania świadków z postępowania przygotowawczego. Według śledczych sędzia "naraził bieg śledztwa", które było cały czas w toku.
W listopadzie ubiegłego roku Izba Dyscyplinarna SN, na wniosek prokuratury, podjęła decyzję o odebraniu immunitetu i zawieszeniu w czynnościach służbowych sędziego Igora Tuleyę. Izba zdecydowała również o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu uposażenia o 25 proc. Tuleya wielokrotnie podkreślał, że nie uznaje legalności Izby Dyscyplinarnej. Tego samego zdania jest pozostała część Sądu Najwyższego. W grudniu 2019 r. SN, wskutek wykładni Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), uznał, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa UE - przez co nie jest też sądem w rozumieniu prawa krajowego.