W piątek Adam Bodnar wyszedł po raz drugi na mównicę sejmową, aby odpowiedzieć na pytania posłów. - Żeby nie było nieporozumień, ile mam czasu na odpowiedź na kilkadziesiąt pytań? - zapytał Rzecznik Praw Obywatelskich. Elżbieta Witek odparła, że pięć minut.
Adam Bodnar rozpoczął swoją wypowiedź od podziękowań dla współpracowników. Spotkało się to z oklaskami posłów. Podziękował także parlamentarzystom za wszystkie interwencje. - Mam wrażenie, że także posłowie Prawa i Sprawiedliwości byli wdzięczni za podejmowane interwencje i działania kierowane do mnie. Tak po prostu postrzegam swoją misję i swój urząd - powiedział i odniósł się do pytań, które chwilę wcześniej zadali mu posłowie.
- Był cały szereg uwag czym się nie zajmowałem, albo nie zajmowałem się tak, jak trzeba. Wydaje mi się, że jest to dla mnie krzywdzące, że czasami pojawiają się różne przekłamania w debacie publicznej, np. ostatnio w Senacie, gdzie była debata na temat kandydatury pana posła Wróblewskiego, że rzecznik nie zajmuje się agresją motywowaną wyznaniem, w tym atakom nienawiści na katolików. Mam przed sobą całą listę spraw, które podjąłem - wyjaśnił Bodnar i wymienił sprawy, którymi się zajął. To m.in. symulowanie podcięcia gardła kukle z wizerunkiem abp. Jędraszewskiego, atak nożownika na księdza w kościele we Wrocławiu czy napisy wzywające do przemocy wobec duchownych w Szczecinie. - Słowem, cały szereg tematów, które badaliśmy. (...) Powiem tak: ja nie lubię się chwalić, ale bardzo ważne było wydarzenie w zeszłym roku, kiedy dodałem odznaczenie od Klubu Inteligencji Katolickiej "Pontifici - Budowniczemu mostów". Dla mnie to naprawdę ważne, bo to znaczy, że środowiska katolickie, przynajmniej część, postrzega mnie jako osobę, która jest w stanie zajmować się poważnie sprawami, a także budować mosty porozumienia - dodał RPO.
- Było dużo pytań dotyczących wyzwań. Ja uważam, że to odpowiedzialność nas wszystkich, żebyśmy zajęli się funkcjonowaniem naszego państwa w czasie pandemii. To nasza odpowiedzialność moralna - podkreślił. Jak zaznaczył, jest wiele rzeczy niezałatwionych i miejsc, gdzie państwo funkcjonuje źle. W tym momencie wypowiedź Bodnara przerwała Elżbieta Witek, przypominając, że skończył się czas.
Bodnar na koniec zwrócił się właśnie do prowadzącej obrady. - Dwa zdania pod adresem pani marszałek. Pani marszałek, to bardzo ważny moment, trzeba wybrać nowego RPO do 15 lipca. W tej sytuacji odpowiedzialność spoczywa nie tylko na grupach posłów, które mogą zgłaszać kandydatów i kandydatki. Odpowiedzialność spoczywa też na pani marszałek - powiedział. Elżbieta Witek podziękowała go "za pouczenie, co jest jej obowiązkiem". Posłowie opozycji natomiast wstali, zaczęli bić brawo i skandować "dziękujemy!". Podeszli również do Adama Bodnara i wręczyli mu kwiaty.
Po wyjściu z sali sejmowej Rzecznik Praw Obywatelskich skomentował drugie, ponownie przerwane, wystąpienie w Sejmie. - To zachowanie nie różni się jakoś istotnie od tego, co obserwowaliśmy wcześniej, więc nie było to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Wydaje mi się, że obywatele zasługują, aby jednak wysłuchać odpowiedzi na pytania. Tych pytań było dużo i były one ważne, a nie miałem szansy udzielenia odpowiedzi - powiedział. Dodał, że będzie kontynuował pracę akademicką.