Rzeczniczka partii Anita Czerwińska zapowiedziała, że gotowe propozycje obejmują obszar ochrony zdrowia. - Była mowa o tej pierwszej ustawie zdrowotnej i od niej zaczyna się ofensywa legislacyjna - poinformowała. Nieoficjalnie politycy partii rządzącej mówią również, że na forum koalicji zaakceptowany został projekt zmian struktury sądownictwa przedstawiony przez lidera Solidarnej Polski i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości zapewniła, że parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy są gotowi do wytężonych prac w Sejmie i w Senacie. - Jak najbardziej trzeba brać pod uwagę to, że ten harmonogram posiedzeń będzie musiał zostać poszerzony, jesteśmy na to gotowi - powiedziała.
Anita Czerwińska zaznaczyła również, że część rozwiązań przedstawionych w Polskim Ładzie będzie jeszcze przedmiotem dalszych prac i konsultacji.
W piątek debatą o zdrowiu PiS rozpocznie serię dyskusji o nowych projektach z udziałem parlamentarzystów, samorządowców i ekspertów. - To są założenia. Wiem, że one przez te ostatnie dni rozpaliły dyskusję. Może oczekuje się od nas konkretów i szczegółów, ale póki co przedstawiliśmy założenia, teraz będziemy je konkretyzować w projektach ustaw. Jak najbardziej jesteśmy otwarci na dialog, dyskusję, taką społeczną i ogólną debatę, bo to przecież będzie dotyczyć obywateli - tłumaczyła Anita Czerwińska, pytana czy PiS dopuszcza modyfikację elementów nowego programu Zjednoczonej Prawicy.
Polski Ład to program PiS ogłoszony w ostatnią sobotę - zakłada m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych. Ma również wzrosnąć II próg podatkowy - z 85 tys. do 120 tys. zł, zapowiedziano także wprowadzenie jednorazowego świadczenia w wysokości 12 tysięcy złotych na drugie i kolejne dziecko oraz emeryturę bez podatku do 2500 zł. Skąd PiS ma wziąć środki na wprowadzenie nowych zmian podatkowo-składkowych? Eksperci ekonomiczni alarmują, że na zmianach stracą osoby lepiej zarabiające oraz przedsiębiorcy - uzasadniają, że "budżet nie jest z gumy", więc "ktoś straci, by zyskać mógł ktoś".
- To jest tak jak z 500 plus, to cały czas się wypłaca, a rządzący mówią, że umieli znaleźć miliardy na to świadczenie. Przepraszam, czy oni przechodząc na przykład w parku to gdzieś tam znaleźli? Nie, to jest gra o sumie zerowej - budżet nie jest z gumy, żeby wypłacić tu, trzeba zabrać tu - mówił na antenie TVN24 publicysta ekonomiczny Kazimierz Krupa.