Odkąd Róża Thun ogłosiła, że odchodzi z PO, pojawiły się głosy, że podobnie jak inni politycy przejdzie do partii Szymona Hołowni Polska 2050 - taką wersję przekazał Interii informator z otoczenia Borysa Budki. Posłanka nie potwierdziła transferu, podkreśliła jednak, że jej drogi z PO już jakiś czas temu zaczęły się rozchodzić.
Róża Thun o swoim odejściu poinformowała w poniedziałek na Twitterze, przekazując, że jej decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym, jak głosuje delegacja Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim.
Różniłam się w sposób zasadniczy z zarządem mojej partii w głosowaniu dotyczącym przyjmowania uchodźców oraz otaczania ich opieką prawną i humanitarną. Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa, żądającej uruchomienia procedury z Art. 7, którego realizacja mogłaby w ostateczności poskutkować odebraniem przedstawicielowi rządu RP głosu w Radzie
- napisała i oceniła, że kulminacją było wstrzymanie się PO od głosu przy ratyfikacji decyzji dotyczącej Funduszu Odbudowy.
Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbijały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich, w tym oczywiście również polskich, oraz kosztem umacniania Wspólnoty
- czytamy w oświadczeniu.
Europosłanka dodała również, że w wielu sytuacjach brakowało jej poważnej debaty i "drogi do wykuwania wspólnego, solidnego stanowiska".