Jak pisaliśmy niedawno, po ponad miesięcznych obserwacjach reporterów tvn24.pl oraz "Czarno na białym" ujawniono, że okolice domu Jarosława Kaczyńskiego są strzeżone przez co najmniej 40 policjantów dziennie. Wicepremierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu przysługuje także ochrona Służby Ochrony Państwa, jednak według informacji dziennikarzy, prezes PiS woli być chroniony przez ochroniarzy z GROM Group. Ze sprawozdania finansowego partii wynika, że w roku 2019 spółka ta wyceniła swoje usługi na ponad 1,8 mln zł. Na temat ten wypowiedział się także wicerzecznik partii Radosław Fogiel.
Kilka dni po reportażu stacji Prawo i Sprawiedliwość wydało oficjalne oświadczenie, w którym napisało między innymi, że "tak długo, jak nasi przeciwnicy polityczni będą wzywać do patroszenia czy odstrzeliwania prezesa PiS, tak długo będzie miał on ochronę". O słowa te zapytał Radosława Fogla redaktor WP. - To jest mocne oświadczenie. Czy Prawo i Sprawiedliwość i samego prezesa dotknęła ta publikacja, ten materiał TVN24? - zapytał swojego gościa Michał Wróblewski.
- Oświadczenie nie jest mocne, oświadczenie jest prawdziwe. Sformułowania, które zacytował pan w tym zdaniu, to są, z kolei, cytaty z polityków opozycji - odpowiedział Fogiel. Jak uściślił polityk, chodziło między innymi o słowa Janusza Palikota czy Władysława Frasyniuka. - Nie ma znaczenia, czy coś było dawno temu. Ryszard Cyba zamordował członka Prawa i Sprawiedliwości też już kilka dobrych lat temu, ale to ani nie zmienia dramatu jego rodziny, ani nie przywraca go do życia - skomentował wicerzecznik partii i dodał, że materiał TVN24, nie dotknął członków partii, ponieważ są oni już przyzwyczajeni do "rozmaitych ataków" czy tego, że "dla niektórych mediów" czymś dziwnym jest "dbanie o bezpieczeństwo liderów partii".
Dziennikarz WP podkreślił jednak, że jego zdaniem nie chodzi o sam fakt ochrony domu Jarosława Kaczyńskiego, a o angażowanie do tego kilkudziesięciu policjantów dziennie. I to nawet wówczas, kiedy prezes PiS nie przebywa w domu.
- To już nie jest pytanie do mnie, to jest pytanie do kierownictwa policji - odpowiedział Fogiel. To ono za każdym razem podejmuje decyzje w oparciu o swoje procedury i swoje informacje - wyjaśnił. - Nie ma znaczenia, na co zostały położone akcenty w tym programie. Niestety jest to program, który sugeruje, że fakt ochrony jednego z ważniejszych polityków w Polsce jest czymś złym. No to powtarzam: dochodziło w Polsce do sytuacji, które dowodzą bezpośrednio, że taka ochrona jest niezbędna - dodał wicerzecznik PiS.
Redaktor Wróblewski zapytał swojego gościa także o ewentualne pogróżki, które docierają do biura partii. - Listów, anonimów z pogróżkami są na Nowogrodzkiej całe segregatory. Nie ma praktycznie tygodnia, żeby nie przychodziły groźby, w tym groźby pozbawienia życia - powiedział Fogiel.
- Niestety są osoby i środowiska, które się w demokracji nie odnajdują. Które każdą, najdrobniejszą różnicę zdań od razu uznają za powód do agresji. Niestety, część opozycji w tym szczuciu bierze udział i takie są skutki - dodał. Zdaniem polityka, ochrona towarzysząca prezesowi PiS nie jest także "zbyt komfortową sytuacją" dla Jarosława Kaczyńskiego, a raczej "przykrą koniecznością". Wicerzecznik PiS dodał także, że Jarosław Kaczyński "zasadniczo jest przyzwyczajony do kampanii nienawiści, która od wielu lat go otacza". Przyznał jednak, że niektóre takie sprawy trafiały już do prokuratury. - To osiąga takie rozmiary - skwitował Fogiel.