Raport NIK. Premier "nie miał podstaw, by wydać decyzję o przygotowaniu kart wyborczych do druku"

NIK negatywnie ocenił przygotowanie wyborów prezydenckich w formie kopertowej przez najważniejsze osoby w państwie. Skierowano zawiadomienia do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW. - Prezes rady ministrów nie miał podstaw do tego, by taką decyzję (o przygotowaniu kart wyborczych do druku - red.) wydać - przekazano, dodając, że analizowane jest także zawiadomienie prokuratury o działaniach Kancelarii Premiera i dwóch resortów.

- Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła przygotowanie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, które miały się odbyć 10 maja ubiegłego roku - poinformował na konferencji prasowej szef NIK Marian Banaś. Jak dodał, jedynym uprawnionym do tego organem była Państwowa Komisja Wyborcza. Wskazał również, że "nie powinno mieć miejsca" dokonanie tego na podstawie decyzji administracyjnej.

Zobacz wideo Banaś na wojnie z PiS-em. Belka: Nie spodziewam się, żeby zrobili sobie większą krzywdę

Raport NIK ws. wyborów kopertowych. Jest zawiadomienie do prokuratury

Mając na uwadze przedstawione ustalenia zdaniem NIK nawet sytuacje nadzwyczajne nie mogą stanowić powodu do odstąpienia od konstytucyjnej zasady praworządności. NIK przygotowała i skierowała do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy spółek Skarby Państwa, tj. Poczty Polskiej i PWPW

- powiedział Marian Banaś. Jak dodał, NIK analizuje stanowiska otrzymane w kontekście przygotowania ewentualnych zawiadomień do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych, MSWiA oraz Kancelarii Rady Ministrów.

Po otrzymaniu tych stanowisk i po ich analizie podejmiemy decyzję co do dalszych kroków 

- podał Banaś, wskazując, że na razie stanowiska wciąż nie przesłało Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Bogdan Skwarka z Departamentu Administracji Publicznej NIK na konferencji przekazał także: 

Jedną z prerogatyw, które posiadała komisja wyborcza, było zalecenie drukowania kart wyborczych. A co mamy w decyzji premiera? W pierwszej decyzji z 16 kwietnia 2020 roku w stosunku do PP SA prezes rady ministrów stwierdza, że należy podjąć działania dotyczące realizacji czynności zmierzających do przeprowadzenia wyborów. W tym momencie mówi się o przygotowaniu. Prezes rady ministrów nie miał podstaw do tego, by taką decyzję (o przygotowaniu kart wyborczych do druku - red.) wydać.

Na konferencji przekazano też, że po wydaniu decyzji przez premiera  Mateusza Morawieckiego o wydrukowaniu kart wyborczych nie prowadzono nad tym stosownego nadzoru, co w konsekwencji doprowadziło do "chaosu organizacyjnego" i "narażenia Poczty Polskiej oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych na wymierne straty materialne". Wskazano, że Poczta i PWPW wystawiły faktury łącznie na ponad 76 milionów złotych.

Podlegli prezesowi Rady Ministrów ministrowie nie realizowali wydawanych im poleceń. Jednocześnie argumentowali, że nie ponoszą odpowiedzialności za brak wykonania decyzji

- wskazano.

O raporcie NIK czytaj więcej w naszej relacji na żywo.

Więcej o: