Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał w piątek (7 maja) wyrok w sprawie tzw. sędziego dublera Mariusza Muszyńskiego. Wyrok dotyczy składu Trybunału Konstytucyjnego - zasiadał w nim sędzia wybrany na miejsce już wcześniej obsadzone. Więcej o sprawie można przeczytać w tekście poniżej:
Decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skomentowała Julia Przyłębska. - Bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Stanowi to rażące naruszenie prawa i nie znajduje jakiejkolwiek podstawy w aktach prawa międzynarodowego konstruujących status Trybunału w Strasburgu - powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezeska Trybunału Konstytucyjnego. Dodała także, że "bezprawne wkroczenie przez ETPCz w kompetencje Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej" nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym.
Innego zdania niż Julia Przyłębska są prawnicy. "Ciekawe, jak dzisiejszy wyrok ETPCZ wyjaśni obywatelom Partia? Czy znowu oskarży sędziów ETPCZ o stronniczość? Przynosicie wstyd Polsce swoimi decyzjami. Dla każdego jest jasne, że złamaliście prawo, tylko nie dla niby-sędziów, których sami powołaliście" - napisał profesor prawa Marcin Matczak.
"Żaden z międzynarodowych trybunałów nie jest nijak skłonny do uznania 'reform' sądownictwa w Polsce za zgodne ze standardami międzynarodowymi (wiążącymi Polskę). Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł dziś też nie po myśli 'reformatorów'" - stwierdził inny prawnik, prof. Artur Nowak-Far.
"Dzisiaj ważny wyrok Trybunału w Strasburgu dotyczący statusu dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. Trybunał stwierdza naruszenie art 6. Przepis ten znalazł zastosowanie w sprawie, bo wyrok TK mógł mieć znaczenie decydujące dla wznowienia postępowania cywilnego" - podkreślił Marcin Mrowicki, prawnik z biura RPO.
"Czyżby kolejny Trybunał się uwziął na Polskę? Czy TK będzie badał, czy obowiązuje nas Europejska Konwencja Praw Człowieka?" - stwierdziła Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka i działaczka społeczna.