W środę Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował o interwencji w sprawie podręcznika wydanego przez Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Chodzi o publikację "Patologie społeczne - wybrane zagadnienia" z 2020 roku.
W czwartek wieczorem w programie "Polska i świat" TVN24 przytoczono komentarz posłanki Porozumienia i rzeczniczki tej partii Magdaleny Sroki. - Nie ma tutaj pejoratywnego znaczenia, taka jest moja opinia. To jest po prostu wyszczególnienie subkultur młodzieżowy, z którymi dany funkcjonariusz może się zetknąć podczas prowadzonych interwencji - powiedziała.
Sprawę komentowała też Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. - Osoby transpłciowe i osoby niebinarne, tak samo jak cała społeczność LGBTQ+, jest w Polsce systemowo dyskryminowana i zasługuje na szczególną ochronę, także ze strony policji - oceniła.
W materiale przytoczono też fragment raportu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur przy RPO po protestach: "Część funkcjonariuszy zwracała się do osób zatrzymanych w sposób niecenzuralny, wypowiadając homofobiczne i transfobiczne komentarze".
W podręczniku "Patologie społeczne - wybrane zagadnienia" dla policjantów zawarta jest charakterystyka patologii społecznych, w tym opisy zjawisk uznanych za ich przejaw, m.in. narkomanii, prostytucji, sekt czy żebractwa. Niepokój Rzecznika Praw Obywatelskich wzbudziło umieszczenie w gronie tych zjawisk transpłciowości. "Kontekst podręcznika wskazuje, że zarówno to, jak również 'społeczność LGBTQ' (do której autor zalicza 'reprezentantów Gender Fluid') są rozpatrywane w pejoratywnym kontekście patologii. Taki sposób opisu transpłciowości może prowadzić do powstania czy utrwalenia negatywnych stereotypów" - stwierdził Adam Bodnar. Rzecznik przypomina, że osoby transpłciowe nie są subkulturą ani nie można traktować ich jako zjawiska "mody". Przypomniał, że transpłciowość nie jest chorobą ani zaburzeniem i zgodnie z naukami medycznymi jest to jedna z postaci tożsamości płciowej. Między innymi z tych powodów nie można traktować jej jako "patologii społecznej".
Wątpliwości dotyczące podręcznika Bodnar opisał w liście do insp. Anny Rosół, komendantki Centrum Szkolenia Policji. CSP nie odniosło się jeszcze do sprawy.