Sterczewski poparł ratyfikację FO. Grupiński pisze o "zgaszonym Łańcuchu Światła". W obronie staje Thun

Franciszek Sterczewski, Bogusław Sonik i Ireneusz Raś - tych trzech posłów Koalicji Obywatelskiej wbrew klubowej dyscyplinie nie wstrzymało się od głosu przy wtorkowej decyzji o ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. "Będziemy patrzeć władzy na ręce i rozliczymy ją z każdej wydanej złotówki" - zapewnia Sterczewski, który jako jedyny z klubu KO poparł ustawę. Decyzję parlamentarzysty skrytykował m.in. były szef klubu PO Rafał Grupiński, poparła ją z kolei europosłanka KE Róża Thun.

Sejm we wtorek wieczorem uchwalił ustawę w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej dotyczącej Funduszu Odbudowy. "Za" przyjęciem ustawy głosowało 290 posłów, przeciwko było 33, a wstrzymało się 133 posłów. Wcześniej Sejm odrzucił wszystkie poprawki klubów PO i PSL do projektu.

Zdecydowana większość członków klubu Koalicji Obywatelskiej - 127 posłów - wstrzymała się od głosu. "Za" ratyfikacją zagłosował jako jedyny Franciszek Sterczewski, a w głosowaniu nie wzięli udziału w ogóle Bogusław Sonik i Ireneusz Raś.

Zobacz wideo Banaś na wojnie z PiS-em. Belka: Nie spodziewam się, żeby zrobili sobie większą krzywdę (wypowiedź z 4 maja)

Fundusz Odbudowy. Franciszek Sterczewski "za"

"Wystąpiły podziały, absurdalna awantura, z której cieszy się tylko pewien mieszkaniec Żoliborza, ale na koniec dnia zostaje przedmiot dzisiejszego głosowania, a jest nim fundusz, nie pisowski, lecz unijny, nasz wspólny. Miliardy na odbudowę gospodarki, na kolej, zrównoważoną mobilność, transformację energetyczną i na ochronę zdrowia, czyli priorytety tak ważne po pandemii. To głosowanie nie tylko za funduszem, ale za jeszcze większą integracją Unii" - tak Sterczewski tłumaczył swoją decyzję w mediach społecznościowych.

Jak zaznaczył, "mówimy o gigantycznym zastrzyku gotówki, który poprawi życie Polek i Polaków". "Co nie zmienia faktu, że będziemy patrzeć władzy na ręce i rozliczymy ją z każdej wydanej złotówki" - podkreślił.

"Obawiam się Franku, niestety, że zgasiłeś dziś Łańcuch Światła" - stwierdził na Twitterze były szef klubu PO Rafał Grupiński. "Łańcuch Światła" to nawiązanie do protestów organizowanych w wielu miastach w Polsce w obronie niezależności sądów i przeciwko zmianom wprowadzanym w sądownictwie przez PiS. Sterczewski był organizatorem "Łańcuchów Światła" w Poznaniu, jeszcze przed tym, jak został parlamentarzystą.

- Posłowie głosowali nad mechanizmem, który umożliwi dla wszystkich 500 mln Europejczyków. Oczywiście, że trzeba było zagłosować za tym. Nie mogliśmy zablokować możliwości wychodzenia z kryzysu dla całej UE - skomentowała z kolei w mediach społecznościowych europosłanka Koalicji Europejskiej Róża Thun.

- Jeżeli któryś parlament krajowy powiedziałby "nie", to cały ten koncept by upadł. Nikt nie dostałby pieniędzy, cały ten mechanizm by nie zadziałał - podkreśliła. - Ja bym zrobiła tak, jak pan - dodała, zwracając się do Franciszka Sterczewskiego.

Fundusz Odbudowy. Dwóch posłów KO nie wzięło udziału w głosowaniu

Cytowany przez Polską Agencję Prasową Ireneusz Raś poinformował, że świadomie nie wziął udziału w głosowaniu ws. ratyfikacji. Jak stwierdził, "w takich głosowaniach wstrzymywanie się jest złe". Zdaniem Rasia, Platforma Obywatelska "powinna być z opozycją razem, wynegocjować najlepiej, jak się da i głosować za tymi pieniędzmi".

Z kolei Bogusław Sonik zaznaczył na Twitterze, że popiera unijny Fundusz Odbudowy. Jak zaznaczył, Platforma Obywatelska "domaga się jasnego i sprawiedliwego sposobu wydawania pieniędzy z funduszu". "PO zarządziła dyscyplinę głosowania (wstrzymanie). Nie chciałem jej łamać, więc taki (koślawy) wybór" - stwierdził Sonik w mediach społecznościowych.

Kwestia głosowania trzech posłów KO ma zostać rozpatrzona przez rzeczniczkę dyscypliny klubowej Katarzynę Mrzygłocką.

Więcej o: