Bronisław Komorowski wspiera powstanie wokół PSL "ruchu, który skupiłby ludzi o poglądach konserwatywnych, ale ludzi z kręgu dzisiejszej opozycji demokratycznej". Miałoby to być "swoiste antidotum, przeciwstawienie się takiemu radykalnemu konserwatyzmowi, jaki reprezentuje PiS" - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezydent.
Komorowski chce, by nie pozwalać "zawłaszczyć Prawu i Sprawiedliwości i nacjonalistom takich wartości jak naród, jak rodzina, jak tradycja, jak patriotyzm". Jego zdaniem Platforma Obywatelska obecnie "skręciła w lewo" i chciałby, żeby środowisko wokół PSL i Kosiniak-Kamysza "utrzymało rolę takiej konserwatywnej kotwicy opozycji demokratycznej". Dodał jednak, że nadal w PO "lokuje swoje sympatie".
Komorowski zapewnił, że "nie ma mowy" o " rozbijaniu, przeciąganiu" wewnątrz opozycji. Zapewnił, że jest gotowy na współpracę z "różnymi środowiskami". - Nie namawiam nikogo, ani nie organizuję akcji dzielenia tego co jest - powiedział i dodał: - Ale doceniam w pełni to, że wokół pana Władysława Kosiniak-Kamysza skupia się w tej chwili środowisko, które ma odwagę powiedzieć: my chcemy odwoływać się do tradycyjnego systemu wartości, bo chcemy także przyciągnąć wyborców centroprawicowych, a nie tylko liberalnych - powiedział.
Wcześniej wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski zapowiadał rozmowy z Komorowski nt. takiego projektu politycznego. - Będziemy rozmawiać bardzo długo. Spotkamy się wśród osób, którym bliskie są wartości chadeckie, wspólnota, patriotyzm niewykluczający Unii Europejskiej, a także szacunek dla chrześcijańskiej tradycji - mówił.
W połowie kwietnia Bronisław Komorowski w Porannej Rozmowie Gazeta.pl został zapytany o to, na kogo zagłosowałby w wyborach parlamentarnych. - Oddałbym głos na opozycję. A na którą z partii? Powiem tak: serce podpowiada mi, żeby głosować na partię, z której się wywodzę. Nie jestem jej członkiem, ale wywodzę się z Platformy Obywatelskiej - powiedział.
- Jestem tu rozdarty. Serce ciągnie do tego, żeby głosować na PO, rozum i myśl o tym, że trzeba pokonać PiS, skłania mnie do myślenia o tym, czy nie trzeba poprzeć ugrupowania na prawo od Platformy Obywatelskiej - stwierdził.