Adrian Zandberg odgryzł się Borysowi Budce ws. KPO. "Żeby współpracować, trzeba cokolwiek robić"

- Lewica rzuca koło ratunkowe, by uratować rząd PiS - grzmiał Borys Budka, krytykując współpracę Lewicy z PiS ws. Krajowego Planu Odbudowy. - Gdyby wszyscy złożyli poprawki, to byłoby jakieś pole do współpracy na opozycji. No, ale żeby współpracować, trzeba cokolwiek robić, a nie tylko jęczeć - odgryzł się Adrian Zandberg w rozmowie z "Faktem".

We wtorek 27 kwietnia rząd przyjął projekt ustawy o ratyfikacji Funduszu Odbudowy po porozumieniu się w tej kwestii z Lewicą. Decyzja spotkała się z ogromną krytyką opozycji, która uważa, że politycy rzucili koło ratunkowe partii rządzącej. Adrian Zandberg skomentował sprawę w rozmowie z "Faktem"

Adrian Zandberg odpowiedział Borysowi Budce. "PiS się skończy, a Polska zostanie"

- Koalicyjny Klub Lewicy przedstawił propozycje zmian w Krajowym Planie Odbudowy i wezwał rząd do rozmów. Mówiliśmy o tym otwarcie, na konferencji prasowej, złożyliśmy nasze uwagi drogą oficjalną. Przekazaliśmy je zresztą także innym klubom sejmowym - tłumaczył polityk Lewicy. 

- Szczerze mówiąc, nie rozumiem, dlaczego Platforma Obywatelska, która teraz rzuciła się z dzikim atakiem na Lewicę, sama nawet nie podjęła próby poprawienia KPO. Gdyby wszyscy złożyli poprawki, to byłoby jakieś pole do współpracy na opozycji. No, ale żeby współpracować, trzeba cokolwiek robić, a nie tylko jęczeć - tłumaczył polityk Lewicy w rozmowie z portalem. 

Jak argumentował w dalszej części rozmowy, współpraca z partią rządzącą na tym polu nie oznacza, że zmienia swoje zdanie na temat władzy. Jego zdaniem, są jednak sprawy, o których rozmawiać trzeba, nawet z ludźmi, do których nie pała się sympatią. 

- Chodzi o 250 miliardów zł dla Polski. To są pieniądze, które w większości wyda kolejny rząd. Mam nadzieję, że to będzie nasz rząd. Także dlatego Lewica myśli o przyszłym budżecie, o tym, żeby były wtedy pieniądze na ochronę zdrowia, na pomoc dla ludzi, żeby Polska nie wyoutowała się z Unii Europejskiej - dodał. 

Na czym politycy opierają swoje zaufanie, iż PiS spełni dane obietnice? Jak odpowiedział polityk, Lewica ma zaufanie do mechanizmów działania Unii Europejskiej, dlatego oczekują wpisania zmian do dokumentu. W ten sposób na straży odpowiedniego rozdysponowania funduszy stać będzie Komisja Europejska, która w każdej chwili może wycofać się z pożyczki, jeśli warunki nie zostaną dotrzymane. 

Porozumienie Lewicy w sprawie Krajowego Planu Odbudowy

Lewicy udało się dojść do porozumienia z premierem Mateuszem Morawieckim oraz wprowadzić do Krajowego Planu Odbudowy swoje postulaty, czyli: minimum 30 proc. środków z KPO dla samorządów, budowa 75 tys. tanich mieszkań na wynajem, 800 mln euro dla szpitali powiatowych, 300 mln euro dla firm poszkodowanych przez pandemię, powstanie Komitetu Monitorującego wydatki z Funduszu Odbudowy, a także prezentację szczegółowego planu wydatków z części pożyczkowej. 

Lider Lewicy Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział, że zaakceptowanie wszystkich warunków przez rząd jest sukcesem dla wszystkich ludzi, "którzy czekają na to, żeby politycy zajęli się ich problemami, a nie samymi sobą". 

Borys Budka twierdzi jednak, że Lewicy nie udało się wynegocjować niczego, o czym mówili, ponieważ wszystkie postulaty miały być już zapisane w Krajowym Planie Odbudowy. Zdaniem Cezarego Tomczyka decyzja Lewicy o poparciu Funduszu Odbudowy doprowadzi do rozbicia opozycji. 

Zobacz wideo Dlaczego PiS łatwiej się dogadać z Lewicą, niż z Ziobrą?
Więcej o: