- Zdarzało mi się w ostatnich latach nie raz za granicą słyszeć, że jeśli nadal nie będzie powołanego składu MRO na nową kadencję, to trzeba będzie ją stworzyć niezależnie od polskiego premiera. Jest przecież naturalna potrzeba, aby osoby z Yad Vashem, Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, Memorial de la Shoah i innych ośrodków pamięci o Holocauście się spotykały. Gdyby taka nowa, zewnętrzna rada powstała, to ze szkodą dla Polski. - powiedział w wywiadzie dla Gazeta.pl dr Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz.
Dopytywany o to, czy jego słowa można odebrać jako apel do premiera o powołanie nowego składu rady, odpowiedział: "Tak". - Jestem przekonany, że także w najlepszym interesie Polski jest to, aby MRO dalej funkcjonowała - podkreślił Cywiński w rozmowie z Jackiem Gądkiem.
We wtorek dziennikarz Gazeta.pl zapytał premiera, czy zamierza odpowiedzieć na apel dyrektora Muzeum Auschwitz. W odpowiedzi Morawiecki zapewnił, że nowy skład MRO zostanie powołany. - Nastąpi takie powołanie - mówił premier podczas konferencji prasowej.
- Czy obawia się pan powołania podobnej rady, ale już z pominięciem polskiego rządu? - dopytywał Gądek.
- Nie obawiam się, bo pamięć o Holokauście, o zbrodniach niemieckich, jest ważna. Im w większej liczbie krajów mówi się o tych niemieckich zbrodniach, tym więcej prawdy widzą obywatele tych krajów - stwierdził szef rządu.
Członkowie Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej powoływani są na sześcioletnie kadencje. Ostatnia zakończyła się w 2018 r. i od tego czasu szef rządu nie powołał nowego składu MRO.
Rada jest organem opiniodawczo-doradczym Prezesa Rady Ministrów w zakresie ochrony i zagospodarowania nie tylko terenów byłego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz i innych Pomników Zagłady.