Sejm poparł podczas czwartkowego głosowania kandydaturę Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Do objęcia urzędu poseł PiS potrzebuje jeszcze zgody Senatu, w którym większość mają partie opozycyjne. Liderzy senackiej większości zapowiadają, że nie zagłosują za Wróblewskim. Marcin Bosacki, szef klubu senatorów Koalicji Obywatelskiej, podkreślił, że senatorowie nie poprą "partyjnej kandydatury" i nie pozwolą na "na zawłaszczenie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich".
Bartłomiej Wróblewski podkreślił w rozmowie z Interią, że zamierza rozmawiać z każdym środowiskiem politycznym w Senacie. - Będę przedstawiał racje merytoryczne dotyczące obszarów, które wymagają szczególnego wsparcia i ochrony: finansowo i życiowo najsłabszych, rolników, mieszkańców wsi, tradycyjnych wartości, praw rodziny oraz klasycznych wartości liberalnych - powiedział.
Według niego, kluczem do przełamania politycznego klinczu jest "zrzucenie partyjnych pancerzy". - Piotr Ikonowicz (kandydat Lewicy na RPO - red.) powiedział na komisji sprawiedliwości, że kolejny uczestnik sporu PiS-antyPiS nie wnosi żadnej wartości dodanej po żadnej ze stron. I zgadzam się z tym. Rzecznik Praw Obywatelskich ma stać po stronie obywateli […] Po raz kolejny deklaruję, że za mojej kadencji urząd będzie apolityczny - dodał.
Wróblewski był pytany o poparcie, jakiego może udzielić mu Jan Filip Libicki, senator PSL-Koalicji Polskiej. Libicki nie ogłosił oficjalnie poparcia dla Bartłomieja Wróblewskiego, ale od dawana spekuluje się, że może zagłosować za kandydatem PiS-u, który jest mu bliski w sprawach światopoglądowych.
- Nie komentuję spraw personalnych. Każdy senator musi wypowiadać się za siebie. Moim zadaniem jest dostarczenie argumentów i przekonywanie - powiedział Wróblewski.
- Czy senatorowie opozycji, niezależni, dadzą się przekonać, tego nie wiem. Okaże się w dniu głosowania. Nie zamierzam jednak dawać za wygraną […] Przekonywałem do siebie najpierw grupy posłów, a później wszystkie środowiska w Sejmie. Najpierw dochodziło do spotkań, a potem namawiałem do rozważenia oddania głosu. Będę się starał w ten sam sposób postępować w Senacie - dodał.