Kandydaturę Bartłomieja Wróblewskiego poparło 240 parlamentarzystów, przeciw było 201. Wstrzymało się 11 posłów (w tym Bartłomiej Wróblewski oraz posłowie Porozumienia Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij). O urząd ubiegały się trzy osoby: Bartłomiej Wróblewski, który był kandydatem PiS-u, Sławomir Patyra zgłoszony przez Koalicję Obywatelską i PSL oraz Piotr Ikonowicz popierany przez Lewicę.
Piotra Ikonowicza poparło 80 posłów, 250 było przeciw, 114 się wstrzymało. Za kandydaturą Sławomira Patyry zagłosowało 204 parlamentarzystów, 232 przeciwnych było, a 16 wstrzymało się.
- Polecamy tego kandydata [Bartłomieja Wróblewskiego - red.] nie dlatego, że jest członkiem PiS, naszym kolegą... - mówił przed głosowaniem poseł PiS Marek Ast. Na sali rozległ się śmiech.
- Z każdego kandydata państwo będziecie się śmiali? - zareagowała marszałkini Sejmu Elżbieta Witek, zwracając się do parlamentarzystów opozycji.
Znamy przymioty charakteru pana posła Bartłomieja Wróblewskiego. Jest doktorem nauk prawnych, konstytucjonalistą, otwartym na ludzkie potrzeby, wrażliwym na prawa i wolności obywatelskie
- wyliczał Ast.
Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej podkreślał z kolei, że prof. Sławomir Patyra to "apolityczny kandydat". - Każdy niezależny Rzecznik Praw Obywatelskich był ością w gardle każdego rządu, ale ten, który dzisiaj został usunięty z urzędu przez wasz trybunał był wyjątkowy. Ta władza alergicznie nie lubi, gdy ktoś patrzy jej na ręce - komentował.
- Jeszcze nie wszystko stracone - dodał Szczerba. Mówiąc o prof. Patyrze, zaznaczał, że jest to konstytucjonalista "otwarty na różnorodność problemów".
- Trybunał niekonstytucyjny na polityczne zamówienie najpierw wydał wyrok na kobiety, dzisiaj zapadł wyrok na prawa nas wszystkich, obywatelek i obywateli - mówiła Katarzyna Ueberhan z Lewicy.
Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 stwierdziła, że PiS "zmienił trybunał w joystick prezesa". - Czegokolwiek prezes się boi, trybunał uzna za niekonstytucyjne - skomentowała.
W poniedziałek kandydaturę Wróblewskiego poparła sejmowa komisja sprawiedliwości.
Bartłomiej Wróblewski z wykształcenia jest prawnikiem. Specjalizuje się w prawie konstytucyjnym. Od dwóch kadencji pełni mandat poselski. W Sejmie należy do klubu PiS. W poniedziałek prezentując wizję urzędu, mówił, że jako rzecznik przede wszystkim zamierza stać po stronie najsłabszych. Dodał, że oznacza to szczególne wsparcie dla emerytów i rencistów, osób z niepełnosprawnościami, osób borykających się z trudnościami mieszkaniowymi, a także dla więźniów i dzieci.
Wróblewski podkreślił, że będzie również działał na rzecz poprawy ekonomicznej kobiet, w tym m.in. zabezpieczenia społecznego, równości płac czy awansów zawodowych. Dodał, że inne obszary, które będą dla niego priorytetowe, to prawa mieszkańców wsi, tradycyjne prawa i wolności, jak prawa rodziny czy wolność wyznania i sumienia oraz klasyczne liberalne wolności, jak wolność słowa czy prawo do zgromadzeń.
Opozycja przypominała z kolei, że Wróblewski był jednym z posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego przepisów dotyczących aborcji, był też reprezentantem wnioskodawców.
"Komisja ws. wyboru nowego RPO potwierdziła, że PiS chce mieć Rzeźnika Praw Obywatelskich, a nie Rzecznika. PiS chce ślepego wykonawcy partyjnych poleceń, a nie kompetentnej, niezależnej osoby, która w sporach z państwem będzie brała stronę obywateli!" - komentowała w poniedziałek wiceprzewodnicząca komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. W ostatnich miesiącach parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara.
Trybunał Konstytucyjny ogłosił w czwartek, że pełnienie obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie 5-letniej kadencji jest niezgodne z Konstytucją. Orzeczenie zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw. Kadencja Adama Bodnara upłynęła 9 września ubiegłego roku.
TK orzekł, że Adam Bodnar będzie mógł pełnić swoje obowiązki jeszcze przez 3 miesiące od opublikowania wyroku. W tym czasie parlament ma przygotować nowelizację ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, która - jak wynika z wypowiedzi polityków PiS - ma określić sposób wyboru tymczasowego Rzecznika.