- Ewidentnie obniża się sprawność rządzenia PiS. Ten czas trzeba będzie wykorzystać na wzmocnienie projektu, który roboczo nazywamy Chadecja Polska, składającego się z Koalicji Polskiej, konserwatystów bliskich Platformie Obywatelskiej - którzy w momencie ewidentnego przesunięcia się tej partii na lewo są z niej wypychani - oraz środowiska Jarosława Gowina, z którym mamy dobre relacje. Coraz więcej rozmów odbywam także z parlamentarzystami PiS-u rozczarowanymi ciągłymi kłótniami - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Piotr Zgorzelski.
Wicemarszałek Sejmu z PSL zapowiedział powstanie nowego projektu, który miałby zagospodarować centrum sceny politycznej w Polsce, od której - jego zdaniem - odeszła Platforma Obywatelska. Stwierdził, że Chadecja Polska mogłaby liczyć na 12-15 proc. poparcia. - Zakładając, że Jarosław Gowin odejdzie ze Zjednoczonej Prawicy - zauważył dziennikarz, z którym rozmawiał Piotr Zgorzelski.
- Jarosław Gowin wie - i to nie na sto procent, ale na tysiąc - że na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości go nie będzie. Mając tę wiedzę, postępuje sprytnie politycznie, trwając w rządzie pokłóconej prawicy, dlatego że czerpie z tego określone korzyści - zarówno polityczne, jak i ekonomiczne - odpowiedział Zgorzelski.
Jak przyznał, zdziwiłby się, gdyby Gowin odszedł, nie mając pewności, że odbędą się wybory. Jego zdaniem jest on pragmatycznym politykiem, który potrafi wytrzymać wiele ciosów. - Jak w maju zeszłego roku, czy teraz, kiedy de facto z sytuacji rozebrania mu partii wyszedł zwycięsko, acz poobijany - powiedział.
Piotr Zgorzelski podkreślał, że Chadecja Polska jest zupełnie nowym projektem, który nie będzie "tym, czym kiedyś była Platforma". Jak przekonywał, pomysł jest pozytywnie oceniany przez wielu polityków, zarówno tych, którzy kiedyś byli związani z PO, jak i PiS.
- Pozytywnie wypowiadał się Bronisław Komorowski, a wcześniej Aleksander Hall - on zresztą jest autorem stwierdzenia, że Platforma opuściła polityczne centrum. A skoro tak, to ta przestrzeń jest w naturalny sposób do zagospodarowania przez nasz nowy projekt. Komentatorzy i dziennikarze polityczni także uznają nasz projekt za interesujący. Tę centralną, umiarkowaną część sceny politycznej - wszak życie nie znosi próżni - mówił wicemarszałek Sejmu.