W opublikowanym wyroku stwierdzono m.in, że przepis "traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej". W tym czasie parlament ma przygotować nowelizację ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, która, jak wynika z wypowiedzi polityków PiS, ma określić sposób wyboru tymczasowego Rzecznika.
O zbadanie zgodności jednego z przepisów ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich wnioskowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o kwestię pełnienia obowiązków przez rzecznika po upływie 5-letniej kadencji, do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę. Kadencja Adama Bodnara upłynęła 9 września ubiegłego roku. Do tej pory nie wybrano nowego rzecznika.
Sprawę rozpoznawano w poniedziałek i we wtorek w pięcioosobowym składzie sędziów Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą był sędzia Stanisław Piotrowicz, oprócz niego w składzie znaleźli się również sędziowie: Bartłomiej Sochański, Wojciech Sych i Justyn Piskorski.
"Jestem wstrząśnięta, z jaką łatwością można wyłączać kolejne bezpieczniki ochrony praw obywatelskich. Prawem silniejszego, zachowując się niczym osiłek ze starszej klasy. Adam Bodnar wyznaczył standard niezależności urzędnika państwowego. Jestem dumna, że mogłam z Tobą pracować" - komentowała na Twitterze była kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich oraz była Koordynatorka ds. Strategicznych Postępowań Sądowych w Biurze RPO Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
"Państwo, które wykorzystując niedoskonałości własnej Konstytucji pozbawia obywateli instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, nie jest państwem demokratycznym" - napisał na Twitterze dr Wojciech Górowski, adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. W ostatnich miesiącach parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara.