Maciej Lasek po emisji filmu podkomisji Macierewicza w TVP: Jesteśmy w zasadzie krajem upadłym

- Pokazanie czegoś takiego, dopuszczenie do tak poważnych oskarżeń bez żadnych działań, bez podejmowania przez premiera rządu polskiego żadnych działań, pokazuje, że jesteśmy w zasadzie krajem upadłym - tak emisję filmu z wynikami prac podkomisji smoleńskiej ocenił Maciej Lasek, poseł KO i były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

- Ten film, który zobaczyliśmy w sobotę, był znany już od dziewięciu miesięcy. 30 lipca zeszłego roku został pokazany na komisji obrony narodowej. To było jawne posiedzenie komisji obrony narodowej i wielu dziennikarzy o tym filmie pisało. Od dziewięciu miesięcy nie wzbudził żadnych emocji ani w prokuratorze generalnym, ani w ministrze spraw zagranicznych, ani w ministrze obrony narodowej, ani u premiera Morawieckiego - powiedział w "Kropce nad i" TVN24 Maciej Lasek.

Zobacz wideo Komorowski o żałobie smoleńskiej

Maciej Lasek o filmie podkomisji smoleńskiej: Jesteśmy w zasadzie krajem upadłym

Jak dodał były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, "to pokazuje, jakie zdanie mają organy państwa o działaniach Antoniego Macierewicza". - Ale ja bym chciał wyraźnie powiedzieć, że Antoni Macierewicz tymi działaniami kompromituje Polskę. Kompromituje rząd i Polskę również na arenie międzynarodowej. Bo te informacje, które zawarł w swoim pseudoraporcie, na pewno zostały na świecie zauważone - podkreślił poseł KO. - I mimo tego, że już od dawna, można powiedzieć, zjeżdżamy jako państwo w rankingu wiarygodności u naszych partnerów, to pokazanie czegoś takiego, dopuszczenie do tak poważnych oskarżeń bez żadnych działań, bez podejmowania przez premiera rządu polskiego żadnych działań, pokazuje, że jesteśmy w zasadzie krajem upadłym - dodał.

Antoni Macierewicz podczas Dnia patrioty. Łagiewniki, 26 października 2018"Taśmy Macierewicza". Ujawniamy, jak Macierewicz złamał słowo dane rodzinom i je beształ

Wybuchy w filmie podkomisji Antoniego Macierewicza

W sobotę na antenie TVP1 został wyemitowany "Film z wynikami prac podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej". O emisję materiału apelował do prezesa TVP Jacka Kurskiego były szef MON i szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. Film o pracach podkomisji smoleńskiej, który tego samego dnia wyemitowała TV Republika, nie jest niczym nowym. Materiał był pokazywany m.in. podczas jednego z ubiegłorocznych posiedzeń sejmowej komisji obrony narodowej. Jest również dostępny w sieci. W materiale, który w sobotę mogli zobaczyć widzowie TVP, powtórzono twierdzenia o tym, że do katastrofy samolotu Tu-154M doprowadzić miał wybuchy na skrzydle i w kadłubie maszyny. Według podkomisji Macierewicza do tragedii przyczynić się miało również celowe działanie rosyjskich kontrolerów lotu

Pożar Newskiej Manufaktury w PetersburguPłonie zabytkowa fabryka w Petersburgu. W akcji gaśniczej zginęło dwóch strażaków

Oburzenie części komentatorów wywołało umieszczenie w filmie krzyków ofiar katastrofy.  - Jak można było dzisiaj wypuścić film, zajawiając go krzykiem ofiar z pokładu samolotu? Jak można zrobić to tym wszystkim, którzy to przeżyli? To jest podłość - komentowała posłanka Barbara Nowacka. Z kolei Roman Giertych poinformował, że w imieniu żony oficera BOR, który zginął w Smoleńsku, skieruje pozew przeciw TVP. 

Więcej o: