Po wielokrotnym odraczaniu terminu rozprawy, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pochylili się w poniedziałek nad wnioskiem grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości ws. pełnienia obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie pięcioletniej kadencji. W związku z tym, że parlament nie wybrał nowego RPO, już osiem miesięcy po zakończeniu kadencji na stanowisku pozostaje Adam Bodnar.
Posłowie partii rządzącej poprosili o zbadanie, czy artykuł 3 ustęp 6 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest zgodny z artykułem 2 Konstytucji RP, czyli zasadą demokratycznego państwa prawnego oraz wywodzoną z niej zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, jak również z zasadą sprawiedliwości, z artykułem 209 ustęp 1 Konstytucji RP, określającym okres kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich oraz z artykułem 7 Konstytucji RP.
Przychylenie się przez TK do wniosku będzie oznaczało w praktyce usuniecie Bodnara i może otworzyć furtkę do obdarzenia urzędu RPO niewybranym przez parlament "pełniącym obowiązki" rzecznika.
- Jestem tu, bo przez jakiekolwiek naruszenie stabilności instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich obywatele stracą możliwość korzystania z art. 80 Konstytucji. Bo skarg nie wysyła się do budynku, ale do urzędnika państwowego, który ma wypełniać standardy niezależności wskazanych w Konstytucji - mówił w trakcie rozprawy urzędujący RPO.
Bodnar podkreślił też, że wniosek do TK został złożony dopiero po zakończeniu obecnej RPO. - Dlaczego ta wątpliwość pojawiła się dopiero wtedy, skoro wnioskodawca mógł tę lukę wypełnić wcześniej? - zapytał.
- Nie da się zagwarantować praw obywatelskich - gwarantowanych konstytucją - jeśli nie gwarantuje się nieprzerwanej działalności RPO - zaznaczył Bodnar. Przypomniał, że wszyscy jego poprzednicy (z wyjątkiem zmarłego w katastrofie smoleńskiej Janusza Kochanowskiego) wykonywali swe działania po zakończeniu kadencji. Taka okoliczność jest zresztą przewidziana w polskim prawie i dotyczy szefów takich konstytucyjnych instytucji jak Narodowy Bank Polski czy Najwyższa Izba Kontroli.
Przed TK wnioskodawców oraz Sejm reprezentowali posłowie PiS: Marek Ast i Arkadiusz Mularczyk.
- Przepis ustawy jest niezgodny z konstytucją, gdyż modyfikuje przepisy samej konstytucji, który mówi o tym, że kadencja RPO trwa pięć lat - powiedział Mularczyk. W jego opinii kadencji RPO "nie można wydłużać ani skrócić", a w obecnej sytuacji prawnej obywatele mogą nie mieć pewności, że "czynności wykonywane przez urzędującego RPO są legalne".
Parlamentarzyści uważają też, że badany przez TK przepis "nie stanowił wcześniej problemu", jednak teraz zmianie uległy okoliczności polityczne.
- To prawda, że poprzedni rzecznicy pełnili funkcję po zakończeniu kadencji, ale wtedy nie było takiej sytuacji politycznej jak teraz - gdy ze względu na postawę Senatu nie daje się wybrać RPO i kadencja może zostać wydłużona w nieskończoność - mówił Ast.
Rozprawa przed TK ma zostać wznowiona we wtorek o godz. 9.
Skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego w tej rozprawie to: prezeska TK Julia Przyłębska - przewodniczący, sędzia TK Stanisław Piotrowicz - sprawozdawca, sędzia TK Justyn Piskorski, sędzia TK Bartłomiej Sochański, sędzia TK Wojciech Sych.