Politycy uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Premier: Zastąpienie tych ludzi? Prawie niewykonalne

Tegoroczne uroczystości związane z 11. rocznicą katastrofy smoleńskiej miały w sobotę skromny charakter i przebiegały w reżimie sanitarnym. Przedstawiciele władz i ugrupowań składali wieńce przed pomnikami i grobami ofiar tragedii. "Próba zastąpienia ludzi o takim etosie i tak wielkim doświadczeniu to zadanie prawie niewykonalne" - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Po porannej mszy świętej w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, przedstawiciele rządu i Sejmu w asyście wojskowej złożyli kwiaty przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.

Następnie delegacja udała się na Powązki Wojskowe. Na tym cmentarzu spoczywa część ofiar katastrofy sprzed 11 lat.

"Każdy z nas zapewne pamięta ten straszny sobotni poranek sprzed 11 lat. Każdy miał na ten dzień jakieś plany, ale jak tu żyć codziennymi sprawami, gdy dzieje się coś tak trudnego do wyobrażenia. I tak tragicznego. (...) Próba zastąpienia ludzi o takim etosie i tak wielkim doświadczeniu to zadanie prawie niewykonalne, ale jest oczywiste, że Ich pragnieniem byłoby kontynuowanie dzieła, jakiego się podjęli. Każdego dnia staramy się sprostać temu wielkiemu zadaniu - to nasz najważniejszy obowiązek" - pisał w mediach społecznościowych szef rządu.

Wieńce przed pomnikami upamiętniającymi ofiary katastrofy smoleńskiej składał również prezydent Andrzej Duda. Wcześniej wieńce złożył także przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich w krypcie na Wawelu. - Jeżeli chcemy w tej sytuacji dostrzec jakieś dobro, to niech to będzie poczucie odpowiedzialności za budowanie wspólnoty, które mieli Oni w swoich sercach. Cześć i chwała, wieczna pamięć tym, którzy wtedy zginęli - mówił prezydent.

Rocznica katastrofy smoleńskiej. "Okazja do refleksji"

Hołd ofiarom tragedii złożyli także politycy opozycji. Parlamentarzyści składali wieńce m.in. przy tablicach w Sejmie, a także przy grobach ofiar. "Ta rocznica powinna być okazją do refleksji, że śmierć nigdy nie powinna stanowić okazji do tworzenia głębokich, międzyludzkich podziałów" - napisał na Twitterze przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.

Ofiary katastrofy, w tym także parlamentarzystach SLD, wspominali w sobotę także polityczki i politycy Lewicy. Przypomniano sylwetki Izabeli Jarugi-Nowackiej, Jolanty Szymanek-Deresz i Jerzego Szmajdzińskiego. 

Zmarłych wspominało również Polskie Stronnictwo Ludowe. "To już 11 lat. Wtedy, 10 kwietnia, byliśmy razem. W smutku, zadumie i żałobie. Potrafiliśmy odrzucić na bok polityczne spory i zjednoczyć się, dotknięci tragedią, która nie ma barw politycznych. Uczcijmy dziś Ich pamięć. Bo nie umierają ci, którzy trwają w pamięci żywych" - napisał na Twitterze prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zobacz wideo Dzień, który wstrząsnął Polską

Katastrofa smoleńska

10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M, który leciał na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił pod Smoleńskiem. Zginęło wówczas 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie, generałowie, parlamentarzyści, urzędnicy państwowi, duchowni, przedstawiciele rodzin katyńskich, załoga i funkcjonariusze BOR.

Więcej o: