W sobotę Szymon Hołownia poinformował na Facebooku, że został zaszczepiony przeciwko COVID-19. Skorzystał on z tego, że rząd uruchomił szczepienia dla wcześniej zapisanych osób z grupy 40-59 lat z terminami na kwiecień. Później rządzący przepraszali za pomyłkę i szczepienia tych osób przesunięto na maj, by teraz szczepić seniorów. Jednak ci, którzy mieli terminy na najbliższych kilka dni zachowali je - bo w takim czasie mogłoby się nie znaleźć zastępstwo.
Hołownia przy okazji szczepienia skrytykował rząd za błędy przy programie szczepień. Sam zaś został skrytykowany za wykorzystanie okazji i to, że jako 44-latek zaszczepił się przed wieloma osobami w wieku 60-kilku lat lub więcej.
Głos w jego sprawie zabrał na Twitterze prezydent Andrzej Duda. Można to uznać za dość zaskakujące, bo większość wpisów prezydenta w ostatnim czasie albo dotyczy rozgrywek sportowych, albo rocznic i uroczystości. Duda pozornie bronił Hołowni - jednak we wpisie wbił szpilę politycznemu konkurentowi:
Proponuję zostawić Szymona Hołownię w spokoju. Zaszczepił się, i dobrze. Chciał jak najszybciej? Nie On jeden. Więcej wyrozumiałości dla ludzkiej słabości. Pomijam już fakt, że wszelkie przejawy hejtu w Wielkanoc to po prostu wstyd! Wyluzujcie. Wesołego Alleluja!
Choć Duda apeluje o "zostawienie w spokoju" Hołowni, to jednocześnie chęć zaszczepienia się nazywa "ludzką słabością". Zwróciło na to uwagę wiele osób komentujących wpis prezydenta.
Lekarz dr Krzysztof Pawlak napisał: "Wyrozumiałość dla ludzkiej słabości? Co jest słabością? Chęć bycia bezpiecznym? Czy naprawdę politycy nie mogą przestać robić polityki na szczepieniach?". "'Ludzką słabością' jest wyjazd na narty w czasie pandemii, a nie szczepionka" - skomentował dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Karpieszuk.
"Prezydent przerwał milczenie. Ale nie po to, żeby skrytykować rząd za blamaż z rejestracją na szczepienia, nie dlatego, żeby upamiętnić 100k ofiar pandemii, ale żeby zaatakować politycznego konkurenta, który zaszczepił się zgodnie z możliwością, która dał mu rząd" - napisał politolog Adam Traczyk.